Legnica. Sprostowanie Teatru Modrzejewskiej
Prosimy o opublikowanie w e-teatrze naszego sprostowania do tekstu red. Artura Kowalczyka z Życia Warszawy "Rozwalone życie i kaprysy pamięci".
Tekst otwierający dzisiaj wortal jest bardzo nierzetelny, w ten sposób kolportowane są nieprawdy i zmyślenia autora.
1. Jedyne próby, jaki odbywają się w najbliższych dniach w legnickim teatrze to próby do "Zamknięte z powodu bogactwa" Tankreda Dorsta w reżyserii Jacka Papisa. Nie ma prób do "Lustracji", bo taki dramat jeszcze nie powstał. Prawdą jest, że pracuje nad nim Krzysztof Kopka, ale jest to melodia przyszłości i w fazę realizacji projekt wejdzie nie wcześniej niż wiosną tego roku.
2. Jak z powyższego wynika nigdy nie było pierwotnej wersji dramatu, ponoć prezentowanej we wrześniu ub. roku, a koncepcja, że mieliby w niej pojawić się jako bohaterowie panowie Macierewicz i Wildstein jest oryginalnym wytworem wyobraźni autora artykułu, który zachował się jak Kubuś Puchatek szukający Prosiaczka: "im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej go tam nie było"
3. - Mogę nie zgadzać się z Bronisławem Wildsteinem w wielu sprawach, ale nigdy nie zarzuciłbym mu głupoty. Nazwisko to pojawiło się w tekście mojej wypowiedzi przedłożonej mi do autoryzacji i - jako nie pochodzące z moich ust - zostało przeze mnie wykreślone. Pojęcia nie mam jak to się stało, że autor artykułu postanowił "podrasować" moje wypowiedzi już po ich autoryzacji. To niemądre i nieuczciwe - twierdzi zdecydowanie cytowany w tekście dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy Jacek Głomb.
Grzegorz Żurawiński, redaktor serwisu informacyjnego Teatru Modrzejewskiej w Legnicy