Artykuły

Kolacja z suspensem

Wcześniej zagrali razem tylko raz — nie tak dawno zresztą (premiera we wrześniu 2015 roku) w Teatrze Ateneum. A była to opowieść o wspólnych Błogich dniach samotnej starszej pani i równie niemłodego byłego aktora. Teraz zostali zaproszenie do spektaklu Kto nas odwiedzi Cezarego Tomaszewskiego. – To nie tylko farsa, ale i kryminał, poza tym sztuka bardzo wzrusza. Wymaga aktorów, którzy mają nadzwyczajną przestrzeń i wrażliwość. Jadwiga i Jan nie są kojarzeni z farsowym materiałem, lecz wypełniają ten tekst na wiele rozmaitych sposobów, kolorując go w nieoczekiwane wrażenia — zapewnia reżyser.

Sztuka Igora Sawina została rozpisana na dwie partytury, dzięki którym Jadwiga Jankowska-Cieślak z Janem Peszkiem mają okazję stworzyć brawurowe kreacje. Ona gra Milady, on jej doświadczonego i oddanego kamerdynera Jana. Żyją sami w ogromnym, opustoszałym zamku w Szkocji. – kamerdyner zajmuje się nie tylko tym, czym zajmowała się służba, której już nie ma. Dodatkowo musi, jak to się fatalnie mówi, wyjść naprzeciw oczekiwaniom samotnej kobiety — wyjaśnia Peszek.

Milady pragnie wyjaśnić tajemnicę tragicznej śmierci męża. Dlatego co roku we dwoje odgrywają specyficzny rytuał: powtórkę z przyjęcia, na którym gwałtownie umarł lord Eryk. Czy kobieta na pewno nie wie, co się stało przed ośmiu laty podczas sylwestrowej kolacji? – Podejrzewam, że ma tego pełną świadomość. (…) Natomiast całe to przedstawienie
jest po to, żeby nie do końca samą siebie przekonać, że tak było w istocie — odpowiada dość wymijająco Jadwiga Jankowska-Cieślak. Twórcy pozostają tajemniczy, by nie zdradzić zbyt wiele i nie odebrać widzowi przyjemności.

Jedno wydaje się pewne. Jako że większość uczestników wspomnianej kolacji nie żyje, przed kamerdynerem, a zatem i przed kreującym go aktorem Janem Peszkiem, trudne zadanie odegrania ich wszystkich. – Mam przed sobą pięć kompletnie innych charakterów: trzech gości, mojego bohatera oraz osobę, która pojawia się na samym końcu. To żaden kłopot, postaci są wyraziste i bardzo różne od siebie. Ciekawie robi się dopiero, kiedy wszyscy grają naraz, a ja jestem jeden — przyznaje Jan Peszek. Jak temu sprostać? Na szczęście mam bardzo ciekawie myślącego teatralnie reżysera, który wspólnie z naszymi wyobrażeniami próbuje tę sytuację rozwiązać — dodaje aktor. Peszek spotkał się już wcześniej z Tomaszewskim przy okazji swojego jubileuszowego Dośpiewanie. Autobiografia, drugiej części Podwójnego Solo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji