„Rejwach”
Opowieści ludzi o chwiejnej tożsamości, ukrywających albo odkrywających swoją stłumioną żydowskość, broniących swojej polskości, żądających od autora wsparcia albo zaświadczenia, kim są, a przynajmniej rady, co mają ze sobą począć. Grynbergowi udało się oddać duszną atmosferę niepewności, wyparcia, buntu pamięci, która domaga się ujawnienia. Krakowskiemu zaś — wydestylować z tych opowieści nie tylko aurę, ale i linię dramaturgiczną, która prowadzi do samoidentyfikacji. Mądry i ważny spektakl. Najlepszy dowód, że Teatr Żydowski daje sobie radę w niełatwych warunkach działania, bez własnej siedziby, a co więcej — wciąż poszukuje nowych przestrzeni i nowego języka.