Czy zagra pani Dankę?
To naprawdę autentyk. Tak to wyglądało - mówił z przejęciem Lech Wałęsa do aktorów teatru
Wybrzeże.
Wczoraj, za pięć dziesiąta zjawił się na próbie sztuki Pawła Demirskiego. Powstaje spektakl z Lechem Wałęsą w roli głównej. Demirski nie kryje, że darzy Wałęsę szacunkiem, a były prezydent jest dla niego bohaterem, choć trudnym i skomplikowanym.
Lech Wałęsa przywitał się z aktorami, spytał, czy Tomira Kowalik zagra jego żonę. Aktorka zaprzeczyła.
- To dobrze, może pani być, kim chce, byle nie Walentynowicz - zażartował.
Na scenie Jerzy Gorzko, Jacek Labijak i Tomira Kowalik przypominali wydarzenia sierpnia 1980 roku -pierwsze dni strajku. Przesłuchania w prokuraturze, rozmowy. Niekiedy dialogi brzmiały zabawnie, wzbudzając śmiech na widowni.
- Ta końcówka, ostatnie zdanie chyba brzmiało inaczej - powiedział Wałęsa po próbie. - Nie mówiłem, że "od kapitana wzwyż". Świetnie podpatrzone jest zachowanie władzy: Gierka i Jagielskiego. Początek jest nudny, bo oni byli nudziarze.
Prezydent proponował, aby znaleźć więcej śmiesznych rzeczy, nie przynudzać.
- Napisał pan bardzo pięknie, ale poszukajcie trochę takich perełek. Może z zatrzymań, aresztowań... - radził Demirskiemu.
Próba trwała 25 minut. Aktorzy poprosili o wspólne zdjęcie. Potem rozmawiano o strajku, postulatach, skoku przez płot wolności i stoczni.
- Jeszcze wybierzcie fragment kiedy kończymy strajk po dwóch dniach. To ważne... - zasugerował Wałęsa.
Premiera odbędzie się jesienią. Spektakl zacznie się wydarzeniami sierpnia 1980 roku, a zakończy tuż przed "okrągłym stołem". Wygląda na to , że będzie to tragikomedia. Kto zagra Wałęsę? Jeszcze nie wiadomo.