Świętoszek z fantomem bólu
W styczniu Teatr Dramatyczny w Białymstoku zaprosi publiczność na dwie premiery: będzie francuska klasyka i współczesny dramat rosyjski.
Zapowiada się intrygujący początek roku w białostockim Dramacie. W odstępie dwóch tygodni zobaczymy dwa spektakle, z których jeden ma szansę stać się wydarzeniem medialnym.
Dramat na torowisku
Zacznijmy od tego, co zdarzy się później, ale na pierwszy rzut oka wydaje się ciekawsze. Mowa o "Fantomie bólu" Wasilija Sigariewa - młodego rosyjskiego dramaturga, ucznia Mikołaja Kolady (w Białymstoku widzieliśmy "Merylin Mongoł" i "Gąskę"). - To opowieść o draństwie czasów, w których żyjemy, o moralnym zatraceniu, o ludziach, którzy nie mają żadnych hamulców - mówi Piotr Dąbrowski, dyrektor Dramatu, odtwórca jednej z trzech ról w "Fantomie...". - Spektakl jest opowieścią o spotkaniu takiego kompletnie zdeprawowanego osobnika ze studentem, młodym idealistą oraz dziewczyną "zeschizowaną" po śmierci narzeczonego. Dziewczyna szuka miłości, ale znajduje podłość i poniżenie.
Poza Dąbrowskim, zobaczymy Piotra Półtoraka i Olę Maj. Tym razem nie na scenie, lecz w prawdziwej kolejowej drezynowni. W oryginale rzecz dzieje się w zajezdni tramwajowej. Z braku tramwajów, białostocka inscenizacja wykorzysta nieco inny rodzaj torów i wagonów...
Poza niecodziennym miejscem grania spektaklu, niewątpliwą atrakcją będzie obecność na premierze Wasilija Sigariewa. Dramaturg potwierdził oficjalnie swój przyjazd. "Fantomu bólu" reżyseruje Grzegorz Chrapkiewicz. Premiera odbędzie się 27 stycznia.
"Świętoszek" z Talarem
Natomiast już w sobotę i niedzielę pierwsze spektakle "Świętoszka" Moliera z gwiazdą, Henrykiem Talarem, w roli tytułowej. Przedstawiać go specjalnie nie trzeba: znany jest wielbicielom seriali ("Boża podszewka", "M jak miłość", "Na dobre i na złe") i kinomanom (niegdyś "Na Srebrnym Globie" czy "Zabij mnie glino" - ostatnio "Palimpsest", "Jan Paweł II"). Stworzył wiele ważnych ról teatralnych.
U boku Tartuffa-Talara zobaczymy Krystynę Kacprowicz-Sokołowską, Tadeusza Sokołowskiego, Jolantę Skorochodzką, Bernarda Macieja Banię, Monikę Zaborską-Wróblewską, Karola Smacznego (gościnnie), Piotra Półtoraka, Agnieszkę Możejko, Marka Tyszkiewicza (gościnnie), Sławomira Popławskiego i Olę Maj. Reżyseruje Bogdan Michalik. - Nie wiem, jakiego "Świętoszka" pokaże pan Michalik, ale dla mnie osobiście jest to rzecz niezwykle na czasie, bo mówiąca o fatalnych następstwach ludzkiej naiwności - mówi Piotr Dąbrowski. - To sztuka o grze pozorów, o tym, jak łatwo dajemy się nabierać - i to nie tylko politykom.
Oficjalna premiera "Świętoszka" 12 stycznia. A potem długo, długo nic. Aż do wiosny, kiedy to zobaczymy widowisko o intrygującym tytule "Trumna nie lubi stać pusta" autorstwa Andrzeja Dziurawca w reżyserii Piotra Łazarkiewicza.