Artykuły

Zarażają pasją teatru

- To działa jak mafia, bo gdzie się nie ruszymy, jest jakaś osoba od nas. Jeden wciąga drugiego i zaraża pasją - tak o działalności powstałego prawie sto lat temu we Lwowie Towarzystwa Kultury Teatralnej - mówi ANDRZEJ FABISIAK, zastępca dyrektora Teatru Jaracza w Olsztynie, prezes zarządu okręgowego TKT. Do stowarzyszenia należy od 1973 roku.

Ewa Jarzębowska: Kto działa w TKT?

Andrzej Fabisiak: Ludzie skupieni wokół idei społecznikowskiej i teatru. To pracownicy teatrów, nauczyciele, instruktorzy z domów kultury, laureaci konkursów recytatorskich - ludzie z pasją, często silne osobowości.

Na czym polega działalność TKT?

- Jesteśmy ruchem miłośniczym. Organizujemy konkursy recytatorskie, spotkania z poezją, obchody międzynarodowego dnia teatru, festiwale teatralne, warsztaty reżysera i animatora kultury, na których wyszkoliliśmy już ponad sto osób. Ja mówię, że to działa jak mafia, bo gdzie się nie ruszymy, jest jakaś osoba od nas. Jeden wciąga drugiego i zaraża pasją. Są też osoby, które współpracują z nami, nie należą do TKT, ale pewnie będą. Jeździmy po wsiach, wysyłamy ludzi, np. ostatnio Czarek Ilczyna jechał na konkurs recytatorski do Wilkas.

Warmińsko-Mazurskie to jeden z najlepiej prosperujących regionów pod względem teatrów amatorskich. U nas są cztery duże przeglądy teatralne, mamy trzy dorosłe teatry amatorskie: w Gietrzwałdzie, Dywitach i Bartągu.

Ja mówię o tym z emfazą, ale to działalność rzadko zauważana, a w to warto inwestować. Teatr jest alternatywą w wychowaniu, ucieczką przed populizmem, papką kulturową.

Jest Pan reżyserem wspaniałego Teatru Bez Nazwy z Gietrzwałdu. Dlaczego dyrektor teatru instytucjonalnego działa w teatrze amatorskim?

- Teatr instytucjonalny działa kulturotwórczo, dzięki niemu rodzą się inicjatywy wokół. Ja nie dzielę teatru na amatorski i profesjonalny, teatr jest albo dobry, albo zły. Żadnego nie można traktować ulgowo. A z Teatrem Bez Nazwy spotkałem się ponad 10 lat temu. Poprosił mnie o opinię na temat spektaklu. Powiedziałem, że przed nimi dużo pracy, a oni zaproponowali, żeby ja ją wykonał. Pół roku nalegali, aż powiedziałem, że jeden spektakl zrobimy, ja pokażę, a dalej już sami będą pracować. Zaczęliśmy próby, ale to są tak fantastyczni ludzie, aktywni życiowo i zawodowo, pełni pomysłów, entuzjazmu, który okazał się zaraźliwy, że zaczęliśmy się lubić i nie wiem, kiedy czas minął. Oni na próby nie przychodzą do pracy, ale z wielką pasją. W marcu jedziemy ze spektaklem do Poznania, graliśmy też na Litwie. To daje wielką satysfakcję.

W 2007 roku TKT będzie obchodziło stulecie istnienia. Co planujecie z tej okazji?

- W maju spotkanie integracyjne wielopokoleniowe, gdzie działacze się poznają. Jesienią chcemy zrobić wojewódzki festiwal teatrów amatorskich, na którym zaprezentują się najciekawsze zjawiska amatorskie w każdym wieku, w różnych konwencjach, np. kabaret.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji