Artykuły

Terrordrom zagłady

"Terrordrom Breslau" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Piotr Bogdański w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich online.

Twórcy spektaklu "Terrodrom'u Breslau" najnowszej premiery Teatru Polskiego podjęli się adaptacji politycznej powieści Tima Staffela. Jak opowiada w trakcie gry jeden z odtwórców głównych ról zrobili niełatwą sztukę o nielubianej tematyce. Dodałbym jeszcze ostrą, wulgarną i skomplikowaną. Sprawia wrażenie jakby Wiktor Rubin chciał skupić w swojej inscenizacji wszelkie zło, które towarzyszy człowiekowi. To z jednej strony niewątpliwie atut spektaklu. Z drugiej strony spore obciążenie.

Mnogość poruszanych problemów współczesnego świata przytłacza i trochę rozmywa przekaz. Mimo to "Terrordrom Breslau" nie można uznać za nieudane przedsięwzięcie. To bardzo ciekawa propozycja. Autorzy sztuki za pomocą różnych postaci przedstawiają słabości ludzkiej natury. Poszukiwanie przez nich autorytetów, a może bardziej przewodników ideowych. Może być to nawet opętany szaleństwem wysadzania wszystkiego nastolatek o pseudonimie V. Jesteśmy także świadkami rozpadu małżeństwa, upadku moralności, łatwo przychodzącej zdrady i wszechobecnej przemocy. Dostaje się także mediom, które wyznają zasadę, że tylko zła wiadomość to wiadomość. I oczywiście, jak przystało na teatr polityczny traktuje on również o politykach, którzy kierują się cynizmem. Kiedy zbombardowani tym wszystkim, dostrzegamy w finale promień nadziei, po chwili strzały przerywają nadzieje. Aktorsko "Terrordrom Breslau" niestety nie zapada w pamięć. Wrażenie psuje pewne nie dopracowanie. Drobne niedociągnięcia można jednak uzasadnić krótkim czasem grania. To był bodajże czwarty występ. Z siódemki artystów zdecydowanie wyróżnia się Krzysztof Zarzycki. Postać sfrustrowanego, agresywnego młodego człowieka bardzo mu przypasowała. On jest także autorem zaskakującej i improwizowanej sceny wplecionej w całość spektaklu. Aktor zupełnie od siebie opowiada co go wkurza. Zrobił to iście imponująco. Podobno za każdym razem opowiada coś innego. Jako całość "Terrordrom Breslau" jest niezłym spektaklem z pomysłem i ważną ideą. Prowokuje do zatrzymania się i spojrzenia z pewnej perspektywy na pędzący ku zagładzie świat.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji