Białystok. Więźniowie zagrali w teatrze dramatycznym
Czworo skazanych - trzech mężczyzn i kobieta - z Aresztu Śledczego w Białymstoku zagrało w środę w spektaklu wystawionym na scenie kameralnej Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki. Zaprezentowali "Kobietę nad nami" Aleksieja Słapowskiego, która aktualnie grana jest w białostockim teatrze przez zawodowych aktorów.
Sztuka w przekładzie Dariusza Szady-Borzyszkowskiego, reżysera teatralnego i dziennikarza telewizyjnego, grana jest w Białymstoku w obsadzie m.in. z Adrianną Biedrzyńską i Piotrem Dąbrowskim.
Reżyser powiedział PAP, że pracował z grupą więźniów (na początku było to dziewięć osób) w ramach zajęć resocjalizacyjnych na prośbę dyrekcji aresztu. Przyznał, że adaptacja sztuki w ich wykonaniu była dowolna, bo polegała na wybraniu (a nawet wzbogaceniu) przez aktorów-amatorów tych fragmentów "Kobiety nad nami", które były dla nich najbardziej istotne. Niektóre dialogi zmieniono, by wyrazić je w języku bliższym więziennemu slangowi.
Więźniowie pracowali nad tym w sumie przez trzy miesiące.
Ze środowego spektaklu Szada-Borzyszkowski był zadowolony, spontanicznymi brawami nagrodzili aktorów też widzowie, wśród nich studenci białostockich uczelni i aktorzy grający w spektaklu na co dzień. Reżyser uważa, że z tymi więźniami, którzy wystąpili w sztuce, można myśleć o przygotowaniu innego przedsięwzięcia teatralnego, zwłaszcza że mają też zdolności muzyczne.
Kpt Cezary Łempicki z Aresztu Śledczego w Białymstoku zwrócił uwagę, że udział w spektaklu w teatrze, czyli poza murem więzienia, i próby przed przedstawieniem można traktować jako formę nagrody dla więźniów i ważny element ich resocjalizacji.