Artykuły

Kobiety w "internacie"

Na widowni była Solidarność, ta aresztowana i internowana przed ćwierćwieczem, na scenie - aktorzy, którzy tamtą Solidarność kreowali. Autorka sztuki "Trzynasty dwunasty", Grażyna Przybylska-Wendt jest doktorem nauk medycznych, specjalistą anestezjologii i medycyny sądowej. Członkini Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. 13 grudnia 1981 r. została internowana, przetrzymywana w więzieniu w Fordonie oraz w ośrodkach internowania w Darlówku i Gołdapii - o spektaklu w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku pisze Lena Szatkowska w Tygodniku Płockim.

Konferencja prasowa poprzedzająca premierę najnowszego spektaklu w remontowanym wciąż teatrze płockim, zapowiadała wydarzenie. 9 grudnia, już w gościnnej siedzibie Dzieci Płocka, na zamkniętym pokazie sztuki Grażyny Przybylskiej-Wendt "Trzynasty dwunasty", wytworzyła się niezwykła wspólnota pomiędzy sceną i widownią. Na widowni była Solidarność - ta aresztowana i internowana przed ćwierćwieczem, na scenie - aktorzy - którzy tamtą Solidarność kreowali. Sztukę oglądać będzie można od początku stycznia.

Autorka, Grażyna Przybylska-Wendt jest doktorem nauk medycznych, specjalistą anestezjologii i medycyny sądowej. Od 1973 r. mieszka w Płocku, gdzie pełniła funkcję m.in.: z-cy ordynatora Oddziału Anastezjologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, kierownika Miejskiej i Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i medyka sądowego. Napisała wiele prac naukowych, publicystycznych, wspomnieniowych, m.in. jest współautorką wydanej niedawno publikacji "17 miesięcy. Narodziny wolności 1980-1981". Działaczka Solidarności, członkini Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", została 13 grudnia 1981 r. internowana, przetrzymywana w więzieniu w Fordonie oraz w ośrodkach internowania w Darlówku i Gołdapii. Po wyjściu na wolność od marca 1982 r. do kwietnia 1989 r. pełniła funkcję przewodniczącej podziemnej "Solidarności" w płockim Regionie. Za działalność na rzecz Odzyskania Niepodległości Polski została odznaczona przez Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego Krzyżem Kawalerskim Polonia Restituta.

Sztuka "Trzynasty dwunasty" jest debiutem dramaturgicznym Grażyny Przybylskiej Wendt. Powstała na podstawie notatek prowadzonych w Fordonie i Gołdapii, które początkowo miały być umieszczone w prozie wspomnieniowej.

- W tej sztuce jest zbitka zarówno doświadczeń moich osobistych Z Fordonu jak i losów koleżanek, które siedziały po więzieniach w całej Polsce. Spotkałyśmy się później w Gołdapi, opowiadały swoje historie, perypetie w celach Z naczelnikami, z klawiszami. To wszystko powiązałam w jedną całość, tak jakby się działo w jednym więzieniu. Pisałam z myślą o młodzieży, ale też w hołdzie i pamięci tych koleżanek, które nie żyją. Wszystkie wydarzenia, które rozgrywają się na scenie, są wydarzeniami autentycznymi.

Spektakl wyreżyserował Marek Mokrowiecki, włączając kilkanaście piosenek, które zostały napisane przez internowanych pod znane melodie.

- Przygotowywaliśmy tę sztukę z tego powodu, że 13 grudnia mija 25 rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Teatr oprócz funkcji rozrywkowej chce też zajmować stanowisko wobec rzeczywistości. Ta rocznica jest tak znamienna, że nie można jej przemilczeć. Inicjatywa wyszła od przewodniczącego Zarządu Regionu Solidarności Wojciecha Kępczyńskiego z sugestią, by nie było to tylko jednorazowe spotkanie rocznicowe, ale coś większego, adresowanego do młodej publiczności. Jak to zazwyczaj bywa pomógł przypadek, dowiedziałem się, że pani Grażyna Przybylska-Wendt nosi się z zamiarem napisania sztuki o internowanych kobietach. Bardzo ją do tego zachęcałem - mówił Marek Mokrowiecki.

W styczniu aresztowane kobiety z Solidarności z całej Polski przywieziono do Gołdapi, gdzie na szybko stworzono ośrodek internowania. Z tego tytułu, że miał przyjechać Międzynarodowy Czerwony Krzyż, by zainteresować się warunkami, w jakich są przetrzymywane internowane kobiety.

- Wcale nie byłyśmy szczęśliwe. Nam się wydawało, że kiedy znajdowałyśmy się w więzieniu, to było adekwatne do tego, co się dzieje. Nasi chłopcy - mężowie, bracia, synowie siedzieli przecież ciągle w więzieniach i dochodziły słuchy, Że ich biją. Tymczasem w Gołdapi stworzono niby pseudo-luksusowe warunki: firanki w oknach, pojedyncze łóżka, łazienki, ale pozostały zasieki, wojsko i kierownictwo więzienne. W tych warunkach czułyśmy się źle - mówiła dziennikarzom Grażyna Przybylska-Wendt, dodając, że w spektaklu nie będzie tylko martyrologii, wiele też scen zabawnych.

W noc stanu wojennego z regionu płockiego NSZZ "Solidarność" zostały internowane trzy kobiety: nieżyjąca już Urszula Ambroziewicz, Ola Pacałowska (mieszka w Teksasie) i Grażyna Przybylska-Wendt aresztowana w Gdańsku jako członek Komisji Krajowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji