Otwarty Bogusław Litwiniec. Wspomnienie
Śmierć Bogusława Litwińca uświadomiła mi fakt, którym chciałbym się podzielić. To dzięki niemu i jego Festiwalowi Teatr Otwartego, którego dwie edycje oglądałem w słabych latach osiemdziesiątych, ja – uczeń V Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, poczułem, że jest świat poza granicą na Nysie Łużyckiej i drutem na Łabie i teatr bardziej wariacki niż Teatr Polski Jacka Bunscha i Teatr Współczesny Jana Prochyry
Aby przeczytać artykuł musisz się zalogować.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.