Artykuły

Aktor wypowie się w prasie

Władza, z prezydentem na czele, uparcie dąży do tego, by nas skłócić i podzielić. Na tych, co stoją tam, gdzie ZOMO, i na tych, którzy stoją tam gdzie zawsze. Na zwolenników Bieruta i Jaruzelskiego i na zwolenników ich ofiar. Na ONR i na KOD. Polacy pierwszego sortu mogą paradować pod sztandarami ONR i heilować. Polacy drugiego sortu stanowią prowokację.

Jestesmy zmuszani do wyboru. „Trzecia droga" się kończy. Coraz trudfniej udać się na wewnętrzną emigrację. Barykada jest za szeroka, by na niej usiedzieć. Kto jest za? Kto przeciw? Kto wstrzxymuje się od głosu — ten się nie liczy? Władza cieszy się poparciem 40 proc. badanych i np. w świecie aktorskim ma swoje autorytety (Łaniewska, Dałkowska, Zelnik i inni). Z drugiej strony Wajda, Lupa, Janda, Zagajewski, Olbrychski, Pszoniak. Podobnie wśród ludzo pióra — tu Jarosław Marek Rymkiewicz, tam — Adam Zagajewski czy Olga Tokarczuk. Władza dysponuje ogromną siłą: stanowiska (choćby w teatrach), instytuty, pieniądze spółki Skarby Państwa, ambasady, nominacje, ordery, subwencje, szantaż („dotacja — tak, ale…"), presja na jury festiwalu, prfokuratura na gwizdek, publiczna telewizja i radio, które wyciszają Wałęsę, a nagłaśniają swoich. Władza to potęga.

Wie o tym, podziawiany także przeze mnie, mistrz Andrzej Seweryn, wielki aktor u Petera Brooka, w Comédie-Françise, dyrektor Teatru Polskiego. Olśniewająca kariera. Ale i ogromna odpowiedzialność. Na której szali położy swój autorytet? Wszak Seweryn to waga ciężka. Ponieważ głos Mistrza jest ważny, także dla mnie, przeczytałem z zainteresowaniem, ale i z narastającym zdumieniem, jego rozmowę z Danutą Subbotko („GW", 20/21 sierpnia 2016). Były to zapasy. Dziennikarka usiłowała docisnąć artystę do ściany, a aktor się wymigiwał od zajęcia stanowiska, i do końca nie wiemy, co sądzi o konflikcie rozdzierającym Polskę. Teatr Polski z kraja.

„Pan, opozycjonista, kuroniowiec — nie chce zabrać głosu" — pyta dziennikarka. „Trzeba zachować spokój" — odpowiada Mistrz. „Niektórzy wychodząna ulice" — dociska redaktor. „I dobrze" — mówi Seweryn. „Każdy ma swoją rolę do odegrania. Ja jestem urzędnikiem państwowym, mam obowiązek powściągliwości. Jestem odpowiedzialny za instytucję, za ludzi, realizację programu, który uważam za istotny". „I dlatego lepiej siedzieć cicho?".

„Nie. Tylko spokój uważam za bardziej konstruktywny. Nie trzeba tyle gadać, tylko wziąć się do roboty, ponieważ to, co się dzieje dzisiaj w Polsce, jest rezultatem zaniedbań związanych z pielęgnowaniem pewnych wartości patriotyzmu, historii itd. Zaniedbaniem losu pokrzywdzonych  na skutek transformacji. Było ich wielu (…) ja mam swoją robotę do wykonania w Teatrze Polskim, nie wiem, jak długo jeszcze. Tam się spełniam równieżjako obywatel. My robimy czasami rzeczy ważne — zapraszam. Jacek [Kuroń] próbowałby się organizować, tak jak robią to ci, którym dzisiaj bliżej do władzy. Mam na myśli MłodzieżWszechpolską, ONR-owców czy organizacje paramilitarne. Jak oni fantastycznie dziełają! Pozazdrościćzapału (…). Ci ludzie pracują. Codziennie, proszę pani. Na obozach, w małych miasteczkach. A z drugiej strony co? Jakiś aktor wypowie się w prasie? Niech już lepiej niech ludzie przyjdą do Teatru Polskiego i zobaczą, co robi np. Pożar w Burdelu". Pewien przyjaciel powiedział p. Sewerynowi w latach 70.: „Ty rób teatr, a my będziemy robili politykę". Więc Mistrz robi teatr. „Od lat mówię o repertuarze polskim, którego brak. O polskiej tradycji. Pod tym względem jest mi w sumie po drodze z obecną władzą".

Porada przyjaciela („Ty rób teatr…") przypomina hasła: „studenci do nauki, literaci do piór, aktorzy do grania!". Nie sądzę, by Mistrz miał to na myśli. Przecież dobrze pamięta, jak było… Może raczej ma namyśli słowa Aleksandra Gieysztorapo wojnie, kiedy władzę obejmowali komuniści: „Teraz nie będziemy robić żadnej partyzantki, tylko uniwersytet". Nie chcę wmawiać panu Sewerynowi przesadnej sympatii do narodowców, rozumiem, że ma na myśli wyłącznie ich talenty organizacyjne i tylko to jest w nich „fantastyczne", ale Mistrz mógłby chyba znaleźć lepsze wzory. Przecież za narodowcami idzie program. Czy można ich oddzielić od wydarzeń w katedrze w Białymstoku, od potrubowania działaczy KOD na pogrzebie Inki i Zagończyka w Gdańsku? Andrzej Seweryn czuje się urzędnikiem państwowym, odpowiada za ważną instytucję, za jej zespół, i to w jego mniemaniu zwalnia lub uniemożliwia zajmowanie stanowiska, ba, lepiej przysłuży się Polsce, przeprowadzając Teatr Polski przez IV RP, niż protestując „Nie! Beze mnie!".

Rozumiem go. Mnie kiedyś taka postawa była bliska. W latach 80. uważałem, że mamy za zadanie ocalić „Politykę", nawet jeśli przyjdzie nam zapłacić pewną cenę. I tak się stało, bo nie ma nic za darmo, jak się instytucję i zespół do ocalenia, trzeba za to zapłacić wieczą rozterką („A może trzeba było odejść?"), i co ważniejsze — wartości? Instytucje? No, ale co zrobić, kiedy sama instytucja jest wartością? Każdy wybór kosztuje. Wtedy, w 1980 r., Andrzej Seweryn przysłał mi pocztówkę z wyrazami krytyki. Teraz ja jemu przypominam tamtą pocztówkę i nie zazdroszczę. 

Pani Subbotko pyta o demokrację. Mistrz „nie wie jeszcze (! —D.P.) do jakiego modelu demokracji dąży obecna władza". Trójpodział władzy — owszem, ale „przyszedł ktoś, któ ma inny pogląd, i chce to zmienić. Komu się to nie podoba, może o tym mówić. Nie jest to zakazane, opozycja, kiedy chce, to się wypowiada — nie żyjemy w Trzeciej Rzeszy (…)". Więc wartości? — dopytuje dziennikarka. „Oczywiście, że tak, ale przede wszystkim ciężko pracować, kształcić się, uczyć się języków i debatować z ludźmi, z którymi sięczłowiek nie zgadza". (Właśnie tę debatę oglądamy — D.P.) No dobrze, powie ktoś, my się będziemy uczyć „der, die, das", a jakiej będziemy się uczyć Polski? Tej z Trybunałem czy bez? Z okrągłostołową „zdradą" i z „zamachem" smoleńskim? Z Sierpniem bez Wałęsy? Nie da sięgłowy schować w gramatykę. Władza uznaje jedną politykę: ten, kto płaci orkiestrze — ten wybiera melodię. Albo do niej tańczymy — albo nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji