Kontrowersyjna sztuka Mameta
Dziś w Teatrze Ludowym zobaczymy premierowy spektakl w reżyserii Andrzeja Sadowskiego pt. Oleanna. Sztuka amerykańskiego dramatopisarza Davida Mameta opowiada o relacji między pewnym profesorem (Tomasz Schimscheiner) a jego studentką Carol (Karolina Stefańska). Kobieta ma problemy z zaliczeniem prowadzonych przez niego zajęć. Przychodzi więc po pomoc do wykładowcy. Oboje spędzają czas na początkowo spokojnej dyskusji, która jednak stopniowo przeradza się w dwuznaczną konfrontację. Nauczyciel wypowiada kilka zdań, które Carol opacznie rozumie, a może po prostu wykorzystuje. Jaki będzie finał tej niebezpiecznej znajomości, przekonamy się dziś wieczorem.
Dramat Mameta porusza niezwykle ważny problem molestowania seksualnego. — „O ile o mniejszościach seksualnych potrafimy już rozmawiać zupełnie otwarcie, o tyle szarą strefą, o której się nie mówi — na płaszczyźnie zachowań seksualnych między ludźmi w zakładach pracy, firmach, na uczelniach — jest… molestowanie. To temat, o którym nadal nie dyskutuje się u nas szczerze i otwarcie” — mówi Andrzej Sadowski, reżyser. — „W spektaklu zobaczymy bohaterów, z którymi będziemy mogli się identyfikować. Widzowie, którzy mieli już okazję widzieć sztukę, odnajdywali w tych postaciach znane im z życia charaktery” — dodaje Sadowski.
Reżyser zachwycił się twórczością Mameta już jakiś czas temu. — To znakomity dramatopisarz. Prezentuje on taki rodzaj dramaturgu, który otwiera szerokie pole dla reżyserii. Myślę, że dobra reżyseria jego dramatu polega na tym, żeby uczynić tę reżyserię niewidzialną. Bowiem sztuki Mameta są napisane przede wszystkim dla aktorów. To wielka radość dla artystów pracować na jego tekstach i to jest chyba główny powód, dla którego sięgnąłem właśnie po Oleannę Mameta.