Artykuły

Smutny widok

JANUSZ Kijowski, reżyserujący sztukę Sławomira Mrożka "Pięk­ny widok" (emisja: 7 lutego TVP 1)), przyznał otwarcie, że począt­kowo, kiedy pierwsze oszołomie­nie tekstem minęło, uświadomił sobie, że zupełnie tej sztuki nie ro­zumie i nie wie, o co w niej cho­dziło sławnemu autorowi. Dopie­ro bezpośrednia rozmowa i dłuż­szy spacer z Mistrzem otworzyły mu oczy i zapaliły światło w mro­ku. Wówczas uprzytomnił sobie "z jaką perłą" ma do czynienia.

Myślę, że w podobnym nastro­ju znajdowali się wszyscy widzo­wie, którzy owego poniedziałko­wego wieczoru oglądali i słuchali wypowiadane przez Krystynę Jan­dę i Janusza Gajosa kwestie - na­turalnie chodzi o pierwszy etap poznawania, bo na drugi - osobi­stą rozmowę z Mistrzem - nikt nie mógł sobie pozwolić. Dlatego efekt tego poznawania był taki, że jedna osoba po dwudziestu minutach oglądania i słuchania zasnęła znużona ciurkliwym tem­pem (vide woda z kranu) dialo­gu, inna wytrzymała zaledwie kwadrans i zgasiła telewizor. Nie budził dreszczu emocji obleśny, na pół brudny, brodaty jegomość, kreowany przez Janusza Gajosa niby-dozorca czy kustosz mu­zeum, nie fascynowała Krystyna Janda, zmieniająca szybko kreacje aż do tej ostatniej, reprezentują­cej koc, obnażający szyję i pół­piersie.

Czy Mrożek może być smutny? Pytanie retoryczne, ale na dobrą sprawę przyznać trzeba, że Mro­żek nigdy nie był za wesoły, że je­go wesołość bliska była wesołości błazna balansującego na linie za­wieszonej nad przepaścią albo ku­glarza, który pod maską komicz­ną ukrywa ciężar tragedii życiowej. Wystarczy tylko przypomnieć ty­grysa łazienkowego z "Męczeń­stwa Piotra Ohay'a" czy tango tań­czone przez wuja Eugeniusza z Ed­kiem nad trupem Artura. Te po­wszechnie znane i cenione dra­maty miały swoje podwójne dno, przekazywały treści o ciemno­ściach wewnętrznych człowieka, które nigdy nie straciły swojej ak­tualności.

Ale to było dawno. To był dawny Mrożek. Nowy Mrożek obecny, współczesny, jest zupełnie inny.

Ten nowy Mrożek postanowił zrezygnować z ukazywania ludz­kich dramatów, zadecydował, że wystarczy zasugerować istnienie takowych, zamarkować ich ślad czy choćby tylko podobieństwo. Żadna akcja w tym względzie jest niepotrzebna. Nawet zbędna, mo­że nawet szkodliwa. Wystarczy gra w udawanie czegoś, co może być, ale niekoniecznie. Taki dramat bez dramatu, akcja bez akcji, mistyfi­kacja sytuacji oparta tylko na jed­nym mocnym filarze: dialogu. Ten płynie niepowstrzymanie, ciurcze, ciurcze jak woda z kranu. A wła­ściwie stoi w miejscu - wbrew He­raklitowemu panta rhei głosi raczej teorię Zenona z Elei, że strza­ła wystrzelona z łuku stoi w jakimś miejscu.

Przykładem ostatnio pokazana sztuka Mrożka "Piękny widok". Pozornie mamy dwie płaszczyzny działania: otwartą, na której para znudzonych turystów przybywa do małej bałkańskiej mieściny. Za­chwyca się widokiem z tarasu, po­dziwia widok na morze i florę śród­ziemnomorską. Potem ona rzeko­mo kłóci się z mężem czy partne­rem podróży i udaje się do stróża czy kustosza, z którym przez ca­łe popołudnie pozostaje w dwu­znacznej sytuacji. Druga płasz­czyzna: ukryta - sugeruje w oso­bie partnera agenta organizacji terrorystycznej, w osobie partner­ki - terrorystkę, mającą wykonać wyrok na stróżu czy kustoszu mu­zeum za jego zdradę współtowa­rzyszy. Kustosz w tym układzie ma być snajperem czy też agentem ja­kiejś mafii. Zapowiada się poważ­nie i groźnie, bo miasteczko jest w stanie wojny (vide przelatujące samoloty). Ale tak naprawdę nic się nie dzieje. Wszyscy bohatero­wie grają fałszywymi kartami, a Mrożek jak prestidigitator pocią­gający za sznurek swoje kukiełki mówi nam, którzy dotrwaliśmy do końca tego dramatu bez drama­tu: - Możecie spać spokojnie. W moim teatrze jest tylko zabawa w życie i udawanie grozy. Reszta to bluff i nic więcej. Wszystko to prawda. Tylko komu to potrzeb­ne? Cui bono?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji