Artykuły

Tydzień teatralny

Trzeba sobie uzmysłowić, że oto dobiega już pół wieku od wy­buchu Rewolucji Październiko­wej i że podobny okres dzieli nas od „października teatralnego”, któ­remu patronują dwa wielkie na­zwiska: Meyerholda i Majakow­skiego. W pierwszą rocznicę Re­wolucji i dla jej uczczenia odbyła się sławna premiera Misterium buffo, pierwszej jaskółki teatru rewolucyjnego i nowej dramaturgii. Sztukę napisał 25-letni wówczas Majakowski (poeta-futurysta, prze­obrażony w „komfuta” czyli komu­nistycznego futurystę), zaniepoko­jony repertuarem teatralnym, w którym nic się od carskich czasów nie zmieniło. Toruje więc szlak dramaturgii rewolucyjnej, przecho­dzi świadomie na styl agitacyjny, wiecowy, posługuje się podniecają­cym językiem odezw, plakatów i ulicznych haseł, kształtując tak ob­raz starcia nowego z dawnym, ukazanym w ostrej satyrze i jaskra­wym pamflecie. W swej pierwszej sztuce obrazuje młodą rewolucję pod figurą biblijnego potopu. Na po­kładzie arki żeglują razem „czyści” i „nieczyści” — czyli proletariat — ci drudzy, wciąż wyzyskiwani przez pierwszych. Toteż nieczyści wy­rzucają wyzyskiwaczy za burtę i sami kierują statkiem. Zwiedzają po drodze piekło (które ich nie przestrasza) i niebo (które nie za­chwyca), by wylądować wreszcie w ziemi obiecanej kolektywu prole­tariackiego, postępowo zmechanizo­wanego i zelektryfikowanego. Jak widać, symbole tej sztuki są przej­rzyste i komunikatywne w swej wymowie agitacyjnej. W tytule zamknął Majakowski to, co widział w Rewolucji wielkiego (misterium), ale także i to, co było w niej co­dzienne i pospolite (buffo).

Sztuka Majakowskiego znalazła w Meyerholdzie równie rewolu­cyjnego inscenizatora, zrywającego z melancholią Czechowa, z przeży­waniem Stanisławskiego, z iluzyjną sceną pudełkową i jej estetyzmem. Meyerhold przeobraża scenę w konstruktywne urządzenia dla gry aktorskiej, zracjonalizowanej, a opartej na odwiecznych chwytach teatru jarmarcznego, plebejskiego.

Jak wiadomo, ta rewolucja tea­tralna, szerząca się zrazu żywioło­wo nie znalazła uznania oficjalne­go. Niemniej stała się klasyką re­wolucyjną, której wpływ na świa­towy teatr współczesny stał się oczywisty. Nic też dziwnego, że Te­atr Ludowy obrał Misterium buffo na jubileuszową premierę swego dziesięciolecia. J[ózef] Szajna, skupiają­cy w swym ręku reżyserię i sceno­grafię, uzyskał jednolitość przed­stawienia, pozostając wiernym ra­czej Meyerholdowi niż Majakow­skiemu. Bo to Meyerhold głosił nie­zawisłość teatru od literatury i psychologizmu, przewagę obrazu sce­nicznego nad słowem. Taka też pro­porcja panuje w przedstawieniu nowohuckim, gdzie tekst i jego wygłoszenie nie są sprawą pierwszą.

Można wskazać tylko wyjątki, jak epizod J[Juliana] Jabczyńskiego, którego precyzja i energia mówienia nigdy nie zawodzi. Pozostały zespół wyżywał się w jaskra­wości karykatury i żywiołowości gry, co należy do konwencji teatru plebejskiego. Znakomitą siłę wyrazu wykazała też optyka przedstawienia oraz inwencja reży­serska przenikająca w wykonanie aktor­skie, szczęśliwie i pomysłowo zindywidu­alizowane. Tak więc T[adeusz] Kwinta (Stary człowiek) rozwijał żywą komikę charak­terystyczną, kiedy J[an] Güntner parodiował rzewny i boleściwy styl cierpiętnictwa (Zwykły człowiek), J[ózef] Harasiewicz (Ku­piec) i Z[dzisław] Klucznik (Pop) śmieszyli prze­zabawną komiką farsową, podczas gdy M[ichał] Lekszycki i Z[bigniew] Bednarczyk obrali kukiełkową karykaturę dla postaci hitle­rowca i faszysty. Irena Jun histeryzowana z zalotnym wdziękiem, a B[olesław] Smela szar­żował zabawnie jako dobroduszny Matu żalem. Podobnie — reszta zespołu, bardzo wyrównanego, co dało w wyni­ku przedstawienie zgodne ze stylem „października”, przy tym żywe i ataku­jące widownię, która przyjęła je ze znacznym aplauzem.

Z okazji jubileuszu owacjonowano zasłużoną trójcę animatorów tej sceny: K[rystynę] Skuszankę, J[erzego] Krasow­skiego, J[ózefa] Szajnę. Ich zasługą są pa­miętne przedstawienia repertuaru wielkiego, jak monumentalna Oresteja, jak zwięzłe i klarowne Dzia­dy, jak żywiołowy Sen nocy letniej. Ich też zasługą realizacja przełomo­wej dramaturgii Broszkiewicza, Drozdowskiego. Równie pamiętne stały się przebojowe premiery po­stępowej dramaturgii światowej, jak Stan oblężenia, Romulus Wiel­ki, Jacobowsky, czy Smok — lub znakomite adaptacje prozy Steinbecka, Bandrowskiego, Ehrenburga. Także za nowej dyrekcji J[ózefa] Szajny oglądaliśmy interesujące spektakle Don Kichota, Króla Agisa, no — i obecnie Misterium buffo. A więc — gratulacje dla zespołu i kierownic­twa teatru oraz życzenia dalszych sukcesów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji