Artykuły

Bogusława Schubert gra Winnie

W sobotę [10 lipca] w sopockim teatrze Atelier odbędzie się premiera sztuki Happy Days Samuela Becketta. Z główną rolą zmierzy się Bogusława Schubert.

Aktorka pracuje z reżyserem spektaklu André Hübnerem-Ochodlo nie po raz pierwszy - w 1998 r. wystąpili razem w spektaklu Teatru Telewizji Izadora tańczy w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz. Cztery lata później Bogusława Schubert zagrała w teatrze Atelier - w Upadku Biljany Srbljanović dostała rolę męską. Droga pani Bogusławy do kariery zaczęła się nietypowo: z warszawskiej Akademii Teatralnej, jak sama przyznaje, wyleciała po roku z wielkim hukiem. Do dziś jest za to wdzięczna Tadeuszowi Łomnickiemu, bo dzięki temu znalazła się w Paryżu, gdzie spędziła 18 lat. Przed wyjazdem, w ramach swoistego eksperymentu, przeżyła jeszcze krótką przygodę: w drewnianych cyrkowych wozach zwiedziła południową i wschodnią Polskę, a w Teatrze Żydowskim nauczyła się pisać i mówić w jidysz. W Paryżu zapisała się na Sorbonę. Znalazła się w klasie kultowego wówczas Antoine Viteza, który zaangażował ją do największego teatru paryskiego -Theatre National De Chaillot. Zagrała tam Mańkę Ślubie Gombrowicza (sama przetłumaczyła sztukę na francuski).

W Happy Days Bogusława Schubert wcieli się w rolę unieruchomionej dawnej diwy operetkowej Winnie [na zdjęciu], która prowadzi niekończący się monolog skierowany do męża i publiczności. Rola nie należy do najlżejszych, aktorka przyznaje, że po próbach czuła się jak rozjechana przez walec drogowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji