Artykuły

W głąb Witkacego!

Z teatrem kojarzy nam się głównie scena, ewentualnie teatralne foyer, a co dzieje się za kulisami? Myślę, że każdego z nas wyobraźnia prowadziła za teatralną kurtynę, dalej do aktorskich garderób bogatych w przepiękne kostiumy. Teraz możemy nasycić swoją wyobraźnię zgłębiając się w zakamarki Teatru Witkacego w ramach projektu Bebechy Witkacego.

W każdy piątek o godzinie 18 na YouTube oraz na Fb Teatru Witkacego można obejrzeć nagrania kulis pracy w zakopiańskim teatrze, odbyć podróż po jego najgłębszych zakamarkach. Możemy zobaczyć jak wyglądają zmiany dekoracji, przygotowania do spektakli, prace administracyjne, jednym słowem – Bebechy Witkacego!


W nagraniach bierze udział cały Zespół Teatru Witkacego. Koncepcję artystyczną opracował dyrektor Teatru Witkacego- Andrzej St. Dziuk, realizację wideo Dominik K. Rakoczy, a koordynatorem projektu była wieloletnia aktorka Teatru Witkacego - Joanna Banasik, z którą miałam przyjemność porozmawiać o całym przedsięwzięciu.



Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Skąd pomysł na taki projekt, chęć pokazania pracy teatru od kuchni? Artyści raczej strzegą mocno kulis przygotowań swoich przedsięwzięć.

Joanna Banasik: To prawda, że staramy się strzec tajemnic naszej pracy, ale chcieliśmy i postanowiliśmy zrobić coś nietypowego. W Internecie, zwłaszcza teraz, jest przesyt wszelkich filmików, a my chcieliśmy, aby nasi widzowie mogli zagościć w naszych kulisach i być z nami blisko. Magię spektaklu widzimy na scenie, ale wszystko co doprowadza do tej magii odbywa się za kulisami, jak powstaje spektakl, jak jest przygotowywana dekoracja. W naszym teatrze jest to nietypowe, że aktorzy wraz z malutką ekipą techniczną zmieniają dekorację, ustawiają krzesła na widowni, nie zmieniło się to od lat i chcieliśmy to pokazać, aby widzowie mieli poczucie, że to wszystko co widzą to jest nasza praca wspólna. Nie ma takiego drugiego teatru zawodowego. Poza tym każdy teatr, w tym nasz ma mnóstwo takich zakamarków tajemniczych, gdzie widz normalnie nie dotrze, a wiem z własnego doświadczenia, jak takie miejsca mogą zainteresować. I taki był pomysł naszego szefa Andrzeja Dziuka, żeby zrobić materiał nie o spektaklach, ale o powstawaniu spektakli. To jest nowatorski i wydaje mi się bardzo udany pomysł.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Co było największym wyzwaniem, co było najtrudniejsze w koordynacji takiego nietypowego projektu?

Joanna Banasik: Najtrudniejsze było to, że robiliśmy to szybko i spontanicznie. Pomysł jak mówiłam był Andrzeja Dziuka, a reżyserował to Dominik Rakoczy i zasadzie robiliśmy to bez scenariusza. Ja oprowadzałam po teatrze i „łapaliśmy” takie sytuacje „na gorąco”. Było to trudne, takie szybkie reakcje, żeby uchwycić na bieżąco co się dzieje. Ja jestem aktorką, a nie reporterką, więc było to dla mnie duże wyzwanie. Tym bardziej, że chcieliśmy też tak ukazać teatr, aby to była opowieść o wszystkich, aby z tego materiału nie zrobiło się moje subiektywne oprowadzanie po teatrze. Trudne to było, bo nagrywaliśmy to również podczas spektakli. Zdarzyło mi się tak zagadać z reżyserem tego przedsięwzięcia, że prawie się spóźniłam na scenę. Chciałam, aby w typ projekcie wszyscy się poczuli ważni, a jednocześnie, żeby to było pokazane lekko, bez zadęcia.

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Uwielbiam Teatr Witkacego, jego wyjątkowość i magię i ogromnie się ucieszyłam jak usłyszałam o projekcie Bebechy Witkacego, to projekt równie nietuzinkowy co Wasz patron. Co Panią, długoletnią aktorkę, najbardziej cieszy i fascynuje w pracy w tym teatrze?

Joanna Banasik: Połowę życia w nim spędziłam! (śmiech) To trudne pytanie, ale przyszły mi do głowy spontanicznie trzy takie rzeczy dla mnie najważniejsze w tej pracy. Po pierwsze to wierność sobie w tym teatrze. Szef nasz ustalił pewną linię artystyczną, ale dość pojemną, dotyczącą naszego istnienia. I ja gdybym miała prowadzić teatr to też właśnie takie rzeczy bym chciała robić, jakie prezentuje Teatr Witkacego, dlatego mogę być wierna sobie w tej pracy. Druga fantastyczna rzecz w tym teatrze to zespół. Nas jest mało, ale dobrze się znamy i lubimy ze sobą pracować. Potrafimy się spiąć i czasami w dwa dni zrobić spektakl, którego efekt końcowy jest taki jakbyśmy robili to dwa miesiące. Nie wyobrażam sobie tego z innym zespołem. Potrafimy się ze sobą bawić, pomagać sobie i wspólnie tworzymy nowe rzeczy. Szef jest naszą głową i sercem, ale my czujemy się ważni również jako twórcy. Trzecią rzeczą jest element zaskoczenia. Każdy spektakl jest w zupełnie innym miejscu, innej przestrzeni czy to teatru, czy w ogóle odrębnym miejscu np. starych domach, muzeach. Ja sama jestem zaskoczona każdym spektaklem, jego formą, podejściem. Nigdy nie podchodzimy do spektakli jak do odcinania kuponów, powielania ciągle tego samego, a za każdym razem tworzymy to na nowo. Po prostu kochamy to co robimy!

Anna-Maria Tryba, Muzyczny Kraków: Serdecznie dziękuję za rozmowę!

Nagrania dostępne będą na kanale YouTube Teatru Witkacego do maja 2021. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji