Artykuły

O przemocy bez szminki

Pewnego dnia na spektaklu "Shopping and Fucking" w Rozmaitościach pojawiły się członkinie Koła Gospodyń Wiejskich. - Spodziewaliśmy się najgorszego, a one siedziały bez ruchu i słuchały. Drzwiami trzaskali jedynie radni AWS - twierdzą Paweł Łysak i Paweł Wodziński z Towarzystwa Teatralnego.

Mimo że spektakl "Shopping and Fucking" wywołał protesty radnych AWS, podzielił recenzentów i podobno zniesmaczył niejednego widza, ryzykują i na własną rękę przygotowują kolejne "szokujące" spektakle.

- Dzwoniła do nas młoda dziewczyna. która wyznała, że była narkomanką, ale po "Shopping and Fucking" zdecydowała się pójść na odwyk i - opowiadają. - Dla niej jednej warto było przygotować to przedstawienie.

Spektakl "Shopping and Fucking" wywołał protesty radnych AWS, podzielił recenzentów i zniesmaczył niejednego widza. Mimo to Paweł Łysak i Paweł Wodziński z Towarzystwa Teatralnego przygotowują kolejne "szokujące" przedstawienia.

Dorota WYŻYŃSKA: "Żołnierz chwyta głowę lana w swoje ręce. Dotyka ustami jego oka. wysysa je, gry zie i zjada. To Sanu. robi z drugie. okiem...''. "Ian bierze dłoń Cate i obejmuje nią swojego penisa, swoją dłoń kładzie na jej dłoni..."-to przypadkowo wybrane fragmenty z didaskaliów do sztuki Sarah Kane "Zbombardowani" ("Blasted"), którą teraz przygotowujecie. Jak to pokazać na scenie? Gdzie leży granica, której reżyserowi przekroczyć nie wolno?

PAWEŁ ŁYSAK: To granica prawdy.

Paweł WODZIŃSKI: Staramy się. żeby widz nie odniósł wrażenia, że jest oszukiwany. Sięgając po ostre teksty, nie możemy dodatkowo ich szminkować. Nie wystawiamy "Shopping and Fucking", "Zbombardowanych", "Głowy w ogniu", żeby widza zaszokować, żeby wbić go w fotel. To nie jest thriller o zboczeńcach. To nie rewia seksualnych uciech. To psychologiczne sztuki o ludziach okaleczonych, samotnych, być może naszych sąsiadach, być może o nas samych.

Paweł ŁYSAK: Od pewnego czasu gromadzę wycinki z gazet - kroniki policyjne. Te prawdziwe historie są nie mniej okrutne, brutalne, drastyczne.

A jak przy tak drastycznym tekście wygląda praca z aktorem?

Paweł Wodziński: Nie zmuszamy aktora, żeby robił coś w niezgodzie z samym sobą. To od niego zależy, jak daleko zabrniemy. Nie chodzi tu tylko o sceny tzw. rozbierane. Raczej o pracę nad jego psychiką. Aktorzy, z którymi mamy szczęście pracować, są bardzo odważni. Jak potraktowaliście protesty radnych AWS?

Paweł ŁYSAK: Radni nie chcieli zrozumieć, o czym jest przedstawienie. Usłyszeli tytuł, kilka brzydkich słów i sami sobie zaprojektowali spektakl. Część nie ukrywa, że go nie widziała. Część wyszła oburzona po pierwszej scenie.

Kto przychodził na "Shopping and Fucking"? Czy zdarzało się, że ktoś opuszczał teatr, trzaskając drzwiami?

Paweł WODZIŃSKI: Drzwiami trzaskali właściwie tylko radni. Młodzież reagowała wspaniale. Na niektórych twarzach można było odczytać prawdziwe przejęcie, smutek, poruszenie. Są takie chwile, kiedy okazuje się. że warto było walczyć o "Shopping and Fucking". Przed wakacjami zadzwoniła do nas młoda dziewczyna, która wyznała że była narkomanką, ale po naszym przedstawieniu poszła na odwyk. Dla niej jednej warto było przygotować ten spektakl. -

PAWEŁ ŁYSAKL: W lipcu na "Shopping and Fucking" pojawiły się członkinie Koła Gospodyń Wiejskich.

PAWEŁ WODZIŃSKI: Przyjechały do Warszawy na wycieczkę i chciały wybrać się do teatru. Podobno kasjerka odradzała im, ale one się uparły.

Jak to się zakończyło?

PAWEŁ ŁYSAK: Spodziewaliśmy się najgorszego.

Paweł Wodziński: Siedziały bez ruchu. słuchały.

Mimo kontrowersji nie rezygnujecie z trudnych tematów. brutalnych sztuk. Przed nami dwie następne: "Zbombardowani" Sarah Kane i "Głowa w ogniu" Mariusa von Mayenburga.

PAWEŁ WODZIŃSKI: Nasza propozycja nie polega na tym: zrobiliśmy "Shopping and Fucking", narobiliśmy szumu i znikamy. Proces oswajania widza z trudnymi tematami nie będzie łatwy, zdajemy sobie z tego sprawę, próbujemy. Nasze propozycje mają otworzyć teatr na tematy społeczne, czasem bolesne. "Zbombardowanych" wystawiacie w wynajętych wnętrzach zakładów Norblina. Dlaczego właśnie tam?

Paweł WODZIŃSKI: Tę starą halę wybraliśmy nie przez przypadek. Jest zniszczona. prawie jak po wybuchu, po nalocie. Druga przyczyna jest prozaiczna - nie mieliśmy miejsca. Ale hale Norblina, choć są bardzo piękne, mają jeden feler. Nie są ogrzewane i dlatego będziemy tu grać tylko w październiku.

A później?

Paweł Wodziński i Paweł Łysak: Zobaczymy...

Dyrektor teatru Rozmaitości Bogdan Słoński w kilku wywiadach mówił, że "Shopping and Fucking" to przy "Zbombardowanych" Sarah Kane niewinna bajka o Muminkach.

PAWEŁ WODZIŃSKI: Pan Słoński okazał się naszym najlepszym copywriterem "Zbombardowani" to pierwsza sztuka Sarah Kane. Kiedy ją pisała, miała zaledwie 23 lata. Premiera odbyła się 1995 roku w Royal Court w Londynie. Po przedstawieniu w angielskiej prasie nastąpiła straszliwa burza. Zarzucano jej epatowanie brutalnością, przemocą. Ktoś napisał: "to uczta brudu i arcydzieło jednocześnie", ktoś inny: "wydawało mi się, że wiem, co znaczy pokazywać przemoc w teatrze, ale po wyjściu z tego przedstawienia okazało się, że nie miałem o tym zielonego pojęcia".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji