Artykuły

Z łagodnym bzikiem

Kto czuje, że mu rzeczywistość dopiekła i potrzebuje od niej ucieczki, niech wybierze się do Legnicy. Ze scenicznych desek aktorzy dostarczą mu porcji humoru połączonej z łagodnym szaleństwem

Piotr Dąbrowski, importowany z zakopiańskiego Teatru im. Witkacego, reżyser przedstawienia "Zemsta, czyli sen chorego inaczej", opartego na klasycznej komedii Fredry, opisany przez hrabiego Aleksandra zamek zamienił w psychiatryczny szpital, cholerycznego Cześnika Raptusiewicza skazał na kaftan bezpieczeństwa, ze świętoszkowatego Rejenta Milczka uczynił obłudnego lekarza, a sprytną Klarę odział w seksowną, kusą szpitalną koszulę.

Pacjenci na salę

Już próbując wejść w sobotni wieczór do teatru, dałam się "podejść" aktorom. Zza drzwi wychynęła ku mnie dziewczyna (jak się potem okazało: Klara, grana przez Katarzynę Dworak), dzierżąca w dłoni marchewkę i pytająca natarczywie "ma pani coś do jedzenia?". Klara najwyraźniej cierpi na bulimię, z której leczą ją w szpitalu.

Aby dostać się na widownię, należało zapisać się jako pacjent - przyjmowały siostra przełożona (Małgorzata Urbańska) i pani doktor (Anita Poddębniak). Kiedy już z ulgą usiadłam w fotelu i zaczęłam oglądać spektakl, ucieszyłam się. że siedzę w rzędzie drugim, bo nie na moich kolanach wylądowała Klara (wybrała pana z pierwszego rzędu) i nie mnie porwano do tańca w ostatniej scenie przedstawienia.

Nocne życie szpitala

Jak "Zemstę" przełożył na współczesność Piotr Dąbrowski? W dzień faszerowani lekami i znoszący lekarskie obchody pacjenci szpitala ożywiają się dopiero w nocy. Może to tylko nocne majaki, a może naprawdę stają się postaciami z "Zemsty"? O jednym z leżących, półprzytomnych pacjentów w dzień mówią: "to jest nasza duma, on był kiedyś aktorem". Przemek Bluszcz jako niezbyt bystry, za to skory do gniewu szlachcic Cześnik pozwala motać się kaftanem bezpieczeństwa, choć to on wcześniej rozdał role w swoim otoczeniu. Tęskni za miłością i ciepłem, chciałby się ożenić. Uciekającą od problemów bulimiczkę Klarę tylko Wacław (Tadek Ratuszniak), syn lekarza Rejenta (Paweł Wolak), potrafi oderwać od obsesyjnego objadania się.

Podstolina (Joanna Gonschorek) nosi obcisły żakiecik, a w dekolcie przechowuje piersiówkę, z której co i rusz pociąga. Papkinów mamy dwóch - małego (Rafał Nowicki) i dużego (Janusz Chabior). Mniejszy jest cieniem dużego. uzupełnia jego naturę. Papkin, jako człowiek przeznaczony do załatwiania różnych spraw, najwyraźniej sam jeden nie dałby im rady. Potrzebuje klona, niczym współczesny zapracowany "sekretarz" swego pana.

Wesele w domu wariatów

Teatralną noc kończy zwariowane wesele Klary i Wacława, na którym panna młoda będzie ubrana w czarno-białe szmaty, a pan młody w hipisowski różowy garnitur.

Ta "Zemsta" jest komedią, śmieszną i lekką, a jednocześnie pokazującą odwieczne problemy - stawianie niepotrzebnych murów, kłótnie o dobra materialne, miłosne oszustwa. Ale Piotr Dąbrowski pokazuje to wszystko z przymrużeniem oka.

Toczącą się na scenie akcję podkreślają piosenki śpiewane przez bohaterów na wzór Kabaretu Starszych Panów. Również dzięki nim widz może poczuć się tu bezpieczny, otulony światem cudzej twórczej wyobraźni niczym kołdrą w domu wariatów, pogłaskany na dobranoc i łagodnie uśpiony... Zaraz, zaraz! "I ja czuję, też mam bzika", niczym bohaterowie Piotra Dąbrowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji