Artykuły

Piękno bez słów

"Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" w reż. Jerzego Zonia w Teatrze KTO w Krakowie. Po występach w Nowym Jorku pisze Susan Gordon w nytheatre.com review.

Spektakl Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać Teatru KTO powstał z inspiracji życiem i twórczością czeskiego pisarza Bohumila Hrabala. Aby zrozumieć tę produkcję trzeba wiedzieć kilka rzeczy o samym Hrabalu. Jego najbardziej znaną w świecie książką były Pociągi pod specjalnym nadzorem. Hrabala i jego twórczość cechuje szczególnego rodzaju lubieżna żartobliwość; miał też pisarz swoiste upodobanie do okien na piątym piętrze. Nie musimy wiedzieć, że dużo pił - to samo wyjdzie w czasie przedstawienia.

Jerzy Zoń, współzałożyciel polskiego eksperymentalnego Teatru KTO, wyreżyserował przedstawienie z pięcioosobową obsadą. Nie padają tu żadne słowa, zamiast nich historię opowiadają ruchy i dźwięki brzmiące tak samo we wszystkich językach. Hrabal Jacka Buczyńskiego jest żartobliwie poważny; Grażyna Srebrny-Rosa gra jego radośnie zmartwioną żonę. Marta Zoń, Bartosz Cieniawa i Maciej Popczyński stanowią dopełnienie zespołu. Marta Zoń, Bartosz Cieniawa i Grażyna Srebrny-Rosa opracowali choreografię do niemal doskonałej pieśni wizualnej odwołującej się do pisarstwa Hrabala. Artyści grają za pomocą skocznych, powłóczystych a śmigłych ruchów, bez słów, choć z wielką ilością głośnych szlochów i śmiechu. Średniowieczna rubaszność jest tam ewidentna: to burleska - od początku do końca tragiczny, szaleńczy karnawał.

Znajdziemy tam jednak również nieodzowną przeciwwagę dla napastliwych ruchów. - Praga Hrabala to stłamszone miasto lat 40 i późniejszych; autorki kostiumów i scenografii, Zofia de Ines i Joanna Jaśko-Sroka, przedstawiły Sprzedam dom w odcieniach szarości. Kostiumy są czarne lub białe, zależnie od sceny. - Czasem tylko częściowo czarne lub białe - są nakrapiane lub w paski - elementy najbardziej zbliżone do frywolności. Buty są bardzo praktyczne, męskie sznurowane i damskie solidne, na obcasie. Spódnice do kolan. Okrycia wierzchnie to pięć trenczy.

Reżyser Jerzy Zoń też pracuje w szarościach. Narzuca piątce aktorów niepokój, słabowitość i nerwowość. Wszyscy są intensywnie świadomi obecności pozostałych, zaistniałe kłopoty są wspólnymi kłopotami. Tym, co Zoniowi udało się przekazać najdobitniej, to samotność każdej z postaci, choć każda z nich umieszczona jest natarczywym, sformalizowanym i komicznym środowisku stosunków wzajemnych. Całe życiorysy łączy święta piątka narodzin, chrzcin, komunii, małżeństwa i śmierci. Zoń śmiało przetwarza świat Hrabala na tle 500-letniej tradycji błazeństwa by pokazać, że pisarz właśnie tak tworzył.

Dwa elementy w Sprzedam Dom wybijają się. Jednym jest zwodniczo swawolny głupiec, który pojawia się w kluczowych momentach cztery razy, za każdym razem pchając wózek z nakręcanymi dioramami. - Śpiewa piosenki o miłości i oddaniu w czterech językach zręcznie dopasowując taniec do każdego z języków. Drugim wybitnym elementem jest aranżacja sceny oparta na szlochach i zachowujących się jak duchy sukienkach: światło i cienie opływające scenę zdają się żyć własnym życiem.

Na początku Sprzedam dom scena jest pusta, stoi na niej tylko pięć kufrów, które w odpowiednich momentach staną się podobne trumnom. Kształt każdego z nich pojawia się na scenie jak cień; oczekiwanie na pociąg. Godzinę później (czasu realnego) pociąg wraca. Scena znów tonie w mroku, niewielka grupa czeka znów na pociąg, tym razem każda z twarzy celowo zwrócona ku światłu. Jest w tym zestawieniu element kapłański. Piękno przebłyskujące w czasie całej godziny to piękno dostrzegane w tajemnicy, w filiżance herbaty albo w spowiedzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji