Teatr jest otwarty na różnych artystów
- Funkcjonowanie teatrów prywatnych zależy od kreatywności jego twórców, a nie od działań lub ich braku ze strony instytucji państwowych czy samorządowych. Myślę bez fałszywej skromności, że rozwój Arte Creatura jest efektem mojej ciężkiej pracy i niemałej aktywności biznesowej - mówi Jarosław Wewióra, dyrektor Teatru Muzycznego Arte Creatura.
Przed laty współpracował Pan z Gliwickim Teatrem Muzycznym, występując m.in. jako Caramello w "Nocy w Wenecji" Straussa. Czy zamknięcie sceny muzycznej w Gliwicach miało wpływ na powstanie Teatru Muzycznego Arte Creatura? - zapytaliśmy twórcę i dyrektora placówki.
Jarosław Wewióra: Powstanie i działalność naszego teatru nie ma związku z likwidacją GTM. Funkcjonowanie teatrów prywatnych zależy od kreatywności jego twórców, a nie od działań lub ich braku ze strony instytucji państwowych czy samorządowych. Myślę bez fałszywej skromności, że rozwój AC jest efektem mojej ciężkiej pracy i niemałej aktywności biznesowej. Staram się utrzymywać wysoki poziom artystyczny teatru. Było tak zarówno w końcowym okresie istnienia GTM, jak i po jego likwidacji.
Czy w gronie artystów występujących w przedstawieniach AC znajdują się dawni soliści, muzycy, tancerze i chórzyści Gliwickiego Teatru Muzycznego?
- Zdarzało się, że do współpracy z AC byli zapraszani artyści z byłej Operetki Śląskiej, jak Anna Siwczyk i Marceli Pałczyński, a także z Gliwickiego Teatru Muzycznego, jak Joanna Szynkowska vel Sęk. Na stałe weszli oni do naszego zespołu. Teatr jest otwarty na różnych artystów, pochodzących nie tylko ze Śląska, ale także z całej Polski oraz innych krajów. Są to zarówno doświadczeni artyści o ugruntowanej pozycji, jak i osoby stawiające na tym polu dopiero swoje pierwsze kroki.