Artykuły

Dla dzieci pojawił się w Grotesce

Po premierze Paluszka w reż. Czesława Sieńko w Teatrze Groteska w Krakowie pisze Magda Huzarska.

Paluszek jest malutki, tak malutki, że starsze panie patrzące spod grubych szkieł okularów, mogą go nie dojrzeć. Rączka taka jakaś malutka, a tyle nią robi. A to stuknie się w czoło, a to przytrzyma krawędzi stołu, by zbyt gwałtownie nie upaść. Starsze panie wychylają głowy, żeby dostrzec jak dobry Anioł wysłuchał próśb biednych rodziców i przyniósł im dziecko. Tak po prostu ułożył je na piecu, żeby sobie znaleźli. Starsze panie nie mogą się nadziwić, że tak po prostu.

Przyznam się, że pierwszą część "Paluszka", wyreżyserowanego w Teatrze Groteska przez Czesława Sieńko, zajęło mi poprawianie okularów. Coś ten Paluszek wydał mi się za mały, poszczególne sceny za długie, a akcja dość wątła. A na dodatek te antyfeministyczne wstawki, że to niby kobieta powinna zajmować się dzieckiem, w dobie partnerstwa i politycznej poprawności o mały włos mnie nie rozsierdziły, szczególnie kiedy na scenie pojawiła się baba ciągnąca wóz pełen chłopów. To wszystko odeszło jednak w cień zapomnienia, a okulary już niebawem miały mi się wbić w nos, poprawiając ostrość widzenia.

Ale stało się to dopiero w momencie, gdy mały acz dzielny Paluszek, wpadłw ręce złodziei, którzy chcąc wykorzystać mikrusa, kazali mu wskoczyć przez dziurę w drzwiach do kościoła, i ukraść kielichy, lichtarze i pieniądze. Drewniany maluch (ożywiany perfekcyjnie przez Ewę Mruk), oczywiście zrobił ich w konia, oddając w ręce rozwrzeszczanej księżej gospodyni, a sam zaprzyjaźniając się z uroczą kościelną myszą. Podobnie dzięki sprytowi, no i troszeczkę Aniołowi, który nad nim czuwał, z wrodzonym sprytem załatwił wrednego Młynarza, nie wspominając już o Olbrzym-kach, świetnie wymyślonych przez autorkę scenografii Izę Toroniewicz. Potworne baby drewniany szkrab pokonał brawurowo przy pomocy szyszek, co starsze panie widziały już bardzo wyraźnie. Tak wyraźnie, że znów mogła wzbudzić się w nich wątpliwości, co autor tekstu miał na myśli, przypisując monstrualnym stworom płeć żeńską, Podobnie było w przypadku biednej księżniczki, która nie dość że okazała się delikatnie mówiąc mało błyskotliwa, to na dodatek Paluszek nie chciał się z nią ożenić.

Ale to wszystko są problemy starszych pań, które noszą raz zbyt słabe to znowu za mocne okulary. Oglądające Paluszka dzieciaki bez wątpięnia będą chciały zaprzyjaźnić się z małym bohaterem, który przecież dla nich pojawił siej w Grotesce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji