Bulwarowa sztuka ma wiele różnych twarzy
Festiwal Bulwar Sztuki w Toruniu podsumowuje Tomasz Bielicki w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.
Festiwal Bulwar Sztuki powoli wpisuje się na stałe w toruński kalendarz letnich imprez. Kolejne spotkanie już za rok.
Przez cztery dnia mieszkańcom Torunia zaserwowano spory zastrzyk tego, co w sztuce ciekawe, nowatorskie i warte poznania.
Wszystko zaczęło się od przyznania Dybów, corocznych antynagród, którymi wyróżniono najstraszliwsze postacie i wydarzenia minionego roku. Ten element imprezy był żelaznym punktem Letniego Festiwalu Grozy, który po połączeniu z teatralnym Bulwarem wszedł do programu tegorocznego Bulwaru Sztuki. Każda z imprez zyskała na tej artystycznej fuzji.
Atrakcji podczas tegorocznego festiwalu było sporo. W piątek zaserwowano widzom performerską operę plenerową grupy Ostatni Człowiek Na Ziemi. Spektakl, który rozegrał się w basenie pod fontanną przy dziekanacie Wydziału Humanistycznego przyciągnął widzów spragnionych sensacji.
Sztuka pt. "Romario i Juliusz" mogła się podobać, choć zawierała więcej ironii niż prowokacji. Było kolorowo, śmiesznie, a przede wszystkim mokro. Takiej wersji klasycznego dzieła Szekspira, w której role kochanków odgrywa para mężczyzn jeszcze w Toruniu nie widzieliśmy.
Jednak to sobota należała do najbardziej udanych dni festiwalu. Przed publicznością zaprezentował się m.in. Teatr Snów z Gdańska, a wieczorem jedna z gwiazd tegorocznego Bulwaru Sztuki - Teatr Dakh z Ukrainy. Pierwszy z nich zaproponował widzom niemal bajkowy spektakl osadzony w klimatach słynnego filmu Jeana-Pierre'a Jeuneta "Amelia". Podobna była nawet muzyka. A prawie wszystko odegrane na szczudłach, tuż nad głowami widzów.
Sobotni wieczór należał w całości do Teatru Dakh z Kijowa. Zespół słynie z tego, że do każdego ze swoich spektakli wprowadza narodowe motywy. Tak było i tego wieczoru. Ukraińcy zaprezentowali torunianom swoją wersję "Makbeta" Williama Szekspira. Bliżej w tym wszystkim było do teatru tańca, ponieważ gra aktorów ograniczała się w większości do wykonywania skomplikowanych figur tanecznych. Wszystko przy dźwiękach ukraińskiej muzyki ludowej. Przypadkowi widzowie musieli mieć niemały problem z rozpoznaniem dzieła słynnego angielskiego dramaturga.
W wielkim niedzielnym finale Bulwaru Sztuki publiczność obejrzała spektakl podsumowujący 15-lecie Teatru Wiczy pt. "Writers & Waiters". Grupa z Torunia, jak przystało na gospodarzy, wzbudziła niezwykle żywe reakcje wśród widzów. Kolejny Bulwar Sztuki już za rok.