Artykuły

Wrocław. Kilkunastu chętnych na dyrektora Opery Wrocławskiej

Damian Tanajewski, Tomasz Janczak i 13 innych kandydatów zgłosiło się do konkursu na nowego szefa Opery Wrocławskiej. Kto dostanie wsparcie ministra kultury?

Opera Wrocławska dyrektora nie ma od września ubiegłego roku. To wtedy Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że władze województwa kilka miesięcy wcześniej zgodnie z prawem odwołały z tego stanowiska Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego w związku z naruszeniem ustawy o finansach publicznych i prowadzeniu instytucji kultury. Tę decyzję zakwestionował wojewoda dolnośląski, bo minister kultury Piotr Gliński dyrektora wziął w obronę.

Marszałek planował szybkie ogłoszenie konkursu, ale szybko powołał tylko główną księgową opery Ewę Koleszko jako pełniącą obowiązki dyrektora. To ona zarządza placówką do czasu wyboru jej nowego szefa.

15 kandydatów

W piątek skończył się nabór kandydatów. Jest ich 15, o pięciu więcej niż w 2016 r., kiedy władze Dolnego Śląska szukały następcy Ewy Michnik. W konkursie wówczas brał udział Tomasz Janczak, kierownik artystyczny Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu. Teraz, już jako dyrektor naczelny i artystyczny Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze, też staje do walki.

W rozmowie z "Wyborczą" potwierdza, że się zgłosił. Nie jest jedyny. Damian Tanajewski, były szef Opery i Filharmonii Podlaskiej, też złożył swoją aplikację: - Opera Wrocławska jest prestiżową instytucją kultury i spodziewałem się dużego zainteresowanie konkursem.

Tanajewski nie wystartuje sam. Zaproponuje dyrektora ds. artystycznych. Kogo, nie chce zdradzić. Nieoficjalnie mówi się, że u jego boku ma stanąć reżyser operowy i teatralny Marek Weiss-Grzesiński. Wymienia się go na liście z nazwiskami, która zaczęła "krążyć po mieście". Jest na niej również Roberto Skolmowski, znany z kierowania Wrocławskim Teatrem Lalek w latach 2007- 2011, a później jako dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku - jeszcze przed Tanajewskim.

Skolmowski wystartuje? - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi. - Mieszkam we Wrocławiu i nie dziwię się, że ktoś mnie łączy z tym konkursem.

Z tym konkursem na nieoficjalnej giełdzie łączony jest również reżyser teatralny i operowy Michał Znaniecki, który pracuje na najważniejszych scenach operowych na świecie, m.in. we Włoszech, Francji, Irlandii, Hiszpanii, Urugwaju, Argentynie i Kubie, a wyspecjalizował się w megaprodukcjach plenerowych na stadionach, wyspach i parkach. Współpracował z Placido Domingo, Piotrem Beczałą, Mariuszem Kwietniem, Lorinem Maazelem czy Jose Curą. Był jednym z najmłodszych dyrektorów Opery Narodowej w Warszawie i Opery Poznańskiej.

Dlaczego ze scen światowych miałby chcieć trafić do Wrocławia? Artyści przypominają, że w mieście m.in. na Pergoli, Wyspie Piaskowej i Stadionie Olimpijskim wystawiał spektakle przyciągające tłumy melomanów, a w ramach ESK 2016 r. przygotował finał cyklu "Głos wykluczonych".

Reżyser Michał Znaniecki i dyrektor biura Europejskiej Stolicy Kultury Krzysztof Maj.Reżyser Michał Znaniecki i dyrektor biura Europejskiej Stolicy Kultury Krzysztof Maj. TOMASZ PIETRZYK

O tym, czy faktycznie Znaniecki chce zostać dyrektorem Opery Wrocławskiej, przekonamy się, kiedy komisja konkursowa otworzy koperty z nazwiskami. Kiedy to się stanie, nie wiadomo. Komisja, w której skład wejdą przedstawiciele marszałka, związków zawodowych, Związku Artystów Scen Polskich, Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków i Ministerstwa Kultury, nie została jeszcze powołana. Trudno dzisiaj ocenić, jaki będzie układ sił i kto na kogo postawi.

Jaką siłę mają Piotr Gliński i związkowcy, pokazał konkurs, w którym wygrał Marcin Nałęcz- Niesiołowski popierany przez ministra i "Solidarność".

O tym, jaki wpływ ma polityka na kulturę, pod koniec 2018 r. przekonał się sam Tanajewski. Przedłużenia mu umowy na kolejną kadencję chciał zarząd województwa podlaskiego z marszałkiem z PSL-u, a po wyborach, kiedy władzę przejął PiS z Porozumieniem, negatywną opinię Tanajewskiemu wystawił minister Gliński, co oznaczało pożegnanie ze stanowiskiem.

W czerwcu 2017 r. ze stanowiskiem dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego w Łodzi pożegnał się też Paweł Gabara. Jego nazwisko też jest wymieniane na nieoficjalnej liście kandydatów na szefa Opery Wrocławskiej.

Gabara walczył i kiedy ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny dwoma prawomocnymi wyrokami uznał, że został odwołany ze stanowiska z naruszeniem prawa, zmieniono mu funkcję z "p.o. dyrektora naczelnego" na "zastępcę dyrektora ds. artystycznych". Kadencja Gabary upłynęła w sierpniu 2019 r., a jego powrotu nie chcieli związkowcy. Grozili nawet strajkiem.

O gabinet po Marcinie Nałęcz-Niesiołowskim ma się ubiegać także Tomasz Cyz, eseista i krytyk muzyczny. Kilka lat temu, kiedy został redaktorem naczelnym "Ruchu Muzycznego", głośno zrobiło się o konflikcie między nim a zespołem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji