Artykuły

Mały szeryf

"Hamlet" wg Williama Shakespeare'a i Stanisława Wyspiańskiego w reż. Bartosza Szydłowskiego z Teatru im. Słowackiego w Krakowie na Festiwalu Boska Komedia. Pisze Paweł Głowacki w miesięczniku Kraków.

Niedziela

Patrzę, na scenę gapię się i gapię, ruchy śledzę mozolnie, walcząc powiekami, patrzę coraz bardziej katatonicznie - i naraz widzę... Któż to? Matko Święta! Ja? Ja sprzed wieków? Naprawdę? Tak! Ja! Wyraźnie ja oto zjawiam się i idę! Co tam idę! Nie idę, a kroczę bezlitośnie! Ja taki, jak wieki temu - w ostatnim roku przedszkola albo w pierwszej klasie! Tak! Tak! Tak!... Bal maskowy dla dzieci zorganizowano, co dla mnie tylko jedno znaczyło. Za Dziki Zachód dałbym się wtedy bez zmrużenia oka zabić, niedzielne odcinki Bonanzy były jądrem czasu, piękno prologu każdego odcinka - grupa dzielnych kowbojów, konno wyłaniających się zza płonącej mapy - nieuchronnie skłaniało mnie do radosnego szlochu. Nie wiem, skąd w tamtych polskich czasach matka wzięła kostium i rekwizyty, ale miałem wszystko. Czarny kapelusz z rzemykiem do wiązania pod szyją, obcisłą kamizelkę w prążki, pas z nabojami i kaburami, dwa srebrzyste kolty, ostrogi, które ojciec cudem do butów przytwierdził, no i to, co fundamentalne - wielką, złotą gwiazdę na lewej piersi. Owszem, brakowało konia, ale i tak byłem szeryfem, dzielnie kroczącym przez tłum dzieci kompromitujących się jako śniegowe bałwany, sierotki Marysie bądź inne skrzaty. Wieki od tamtego mego występu minęły, na premierze "Hamleta", w Teatrze Słowackiego wyreżyserowanego przez Bartosza Szydłowskiego, siedzę, zaczyna się oto scena rozmowy Księcia z Duchem jego zamordowanego Ojca - i oto widzę, że Duchem Ojca jest chłopczyk, lat góra osiem, za szeryfa przebrany niby ja wieki temu! Duma mnie rozpiera, duma i radość, bo w końcu coś o mnie będzie w teatrze. Jednak później recenzje czytam i - markotnieję. Nikt nie zauważył, że mały szeryf to dawny ja, za to każdy oznajmia, że to - Gary Cooper. No i jak w tych okolicznościach brać recenzentów za ludzi poważnych?

Środa

Pięć recenzji przestudiowałem i wszędzie - Gary Cooper. I wszędzie, niczym niezniszczalna mantra polska, brzęczy to ze Studium o Hamlecie Stanisława Wyspiańskiego wyjęte i, jak się okazuje, ściśle z Gary Cooperem związane, legendarne zdanie, że Hamlet jest o tym, co jest w Polsce do myślenia. Wymyślili więc analitycy, iż przebrany za szeryfa chłopczyk jako Duch Ojca Hamleta odsyła nas do Gary Coopera, ale nie tylko jako szeryfa w westernie "W samo południe", jako "człowieka, który był zbyt dumny, aby uciekać". Odsyła nas do nas, albowiem odsyła do starego, na wybory z 4 czerwca roku 1989 przez Tomasza Sarneckiego stworzonego plakatu, gdzie na tle mitycznego, czerwonego napisu "Solidarność", widnieje figura Gary Coopera w roli szeryfa w rzeczonym westernie, tyle że trzyma on w dłoni nie sześciostrzałowy rewolwer, a kartkę z napisem "Wybory". Słowem - rebus jest prosty. Chłopczyk szeryf + Cooper szeryf + plakat wyborczy = Polska w chwili przełomu. A kto był naczelnym twórcą przełomu? Kto, by tak rzec, napisał przełom? Lech Wałęsa. Nieuchronny wniosek z tego rebusu, co go reżyser Szydłowski ułożył - jaki więc jest? William Szekspir to był w istocie Lech Wałęsa, tylko jeszcze o tym nie wiedział. Nie wiedział, że pisząc tragedię Hamlet -tak naprawdę pisze tragedię "Polska".

Piątek

Gdyby w seansie Szydłowskiego szło tylko o to jedno niewinne równanie, o jeden rebus "Mały szeryf - i co z tego wynika" - byłoby, że tak powiem, w miarę czysto. Pretensjonalnie, lecz czysto. Problem w tym, że rebusów podobnych jest wiadro, albo i dwa. Ile porównywalnych z małym szeryfem jako Duchem Ojca Hamleta rewelacji inscenizacyjnych serwuje reżyser przez dwie godziny seansu? Poloniusz - ponury Ksiądz Proboszcz, polski oczy iście. Laertes - młody polski ksiądz tuż po seminarium duchownym. Ofelia - zbuntowana, wyzwolona Polka, doskonały dowód na to, że nie tylko w starym, ale i w młodym piecu diabeł pali. Hamlet - brodaty, ponury działacz nadwiślańskiego podziemia, najpewniej były pracownik Stoczni Gdańskiej. Gertruda - matka Polka lubiąca przeciwsłoneczne okulary. Klaudiusz - polski karierowicz, co dobrze wie, gdzie leżą konfitury, więc grzecznie spuszcza po Księdzu Proboszczu wodę w toalecie. Toaleta zaś, a właściwie dwie toalety w dwóch, z tyłu sceny jedno na drugim stojących mieszkaniach-loftach o przezroczystych ścianach, eleganckie są - dwa białe polskie dolnopłuki niczym dwa lśniące na polskim stawie łabędzie polskie. Pokazy słowiańskiej gimnastyki korekcyjnej, pojedynczo, w parach bądź grupowo. Piosenki Johna Lennona przetykane fragmentami klasyki symfonicznej, lecz polszczyzna i tak w przewadze. Mikrofonów tyle co kamer. Monologi klepane w parach. Garnitury oraz suknie wieczorowe, a wszystko od polskich krawców. Na ścianach wyświetlane twarze aktorów, czyli Polek i Polaków. Na proscenium - polskie studio telewizyjne. Na środku zaś kręcąca się na obrotówce monstrualna ludzka dłoń, będzie tego z 30 metrów kwadratowych i ze 100 kilogramów tektury bądź innego gipsu - dłoń polska, może nawet echo ręki polskiego papieża, ale raczej echo rzeźb Mitoraja, Polaka przecież, dłoń leżąca na grzbiecie, otwarta ku sufitowi, czyli ku polskim niebiosom. To we wnętrzu tej dłoni, niczym w gnieździe polskiego bociana, Hamlet polski spotka Ducha swego Ojca, czyli małego szeryfa, i usłyszy od małego szeryfa słowa prawdy o zbrodni oraz o konieczności zemsty... Ile procent scenicznych dziwolągów skatalogowałem? Nieważne. Muszę kończyć, bo dzień się kończy, a rozpocząłem przecież o świcie.

Sobota

Co z tym robić? O co pytać dziwolągi? Ksiądz Proboszcz ma dzieci, Ofelię i Laertesa. Pytać go zatem o aktualny poziom moralności duchowieństwa polskiego? A może o to, gdzie jest mama dzieci?

A Ofelię? Męczyć ją kwestią, czy wie, że nie powinna po swej śmierci zachowywać się tak, jak się u Szydłowskiego zachowuje, czyli kolebać się na proscenium i papieroska ćmić, gdyż źle świadczy to o wychowaniu polskich nastolatek w dobie telefonów komórkowych, rzecz jasna obecnych na scenie? A Ducha Ojca, czyli ośmioletniego chłopczyka w stroju kowbojskim? jako Ojca Hamleta - zagadnąć go o źródło niezwykłej płodności, która cechuje ośmioletnich polskich chłopców? A może po prostu zapytać, czy w kluczowym momencie miłosnej nocy z Gertrudą zdjął kowbojski kapelusz, czy też działał w kapeluszu? jeśli o mnie chodzi - za nic bym nie zdjął! Ani kapelusza, ani gwiazdy szeryfa, ani ostróg. O co jeszcze pytać?

Niedziela

Prawda taka, że o cokolwiek spytać, bałagan znaków scenicznych Szydłowskiego - w odpowiedzi trafia się na Polskę. W tej gmatwaninie tysiąca rebusów bowiem tak zawadiacki bałagan panuje, że na jego kanwie właściwie do dowolnych wniosków dojdziesz, jak się choć trochę wysilisz, a przecież najszlachetniej i najambitniej jest dziś w teatrze dochodzić do wniosków wyłącznie naszych, teraźniejszych, nadwiślańskich. Czyż nie? I nie tylko Hamleta Szydłowskiego - tego najwyraźniej przez Lecha Wałęsę jego legendarnym biało-czerwonym długopisem wielkości wiosła, bo z pewnością nie przez Szekspira gęsim piórem napisanego Hamleta - ta nachalnie patriotyczna reguła reżyserowania dotyczy. Molier, Czechow, Ibsen, inne dzieła Szekspira albo też opowieści starych Greków - to najzupełniej obojętne - dziś każdą klasykę przepoczwarza się na scenie w zawadiacki bałagan rebusów inscenizacyjnych, których rozwiązaniem jesteśmy my. Nasz kapiący kran, nasza żarówka do wymiany, nasz zwichnięty staw, nasz dziurawy ząb, nasz kaszel chroniczny, ale też nasze niebywałe osiągi w dobie odzyskanej wolności. Choćby, jak w Hamlecie Szydłowskiego i Wałęsy, osiąg kanalizacyjny. Oto od wyborów pod egidą Gary Coopera ledwie 30 lat minęło, a polskie dolnopłuki działają bez zarzutu. Białe muszle szemrzą bezbłędnie.

Poniedziałek

Hamlet jest o tym, co jest w Polsce do myślenia? Naprawdę? Niech i tak będzie. Szkoda tylko, że kiedy się dziś Hamleta wystawia w Polsce - sam Hamlet nie jest do myślenia. Ani trochę.

Paweł Głowacki - krytyk teatralny i recenzent kultury, postać barwna.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji