Artykuły

Sztukmistrz wraca do Lublina

Jasza stąd zaczynał swą drogę. Z tych żydowskich ulic pod Zamkiem - Jatecznej, Kowalskiej, Podwala - by przez Piaski ruszyć w świat, w trasę, którą tyle razy powtarzał, ale tym razem okazała się decydująca o jego losie. Jasza - sztukmistrz z Lublina.

Symbolicznie potraktowany Lublin zyskał niespodziewanie sławą dzięki prozie noblisty Isaaca Beshevisa Singera. Gdy książkę zaczęto adaptować na deski sceniczne powracało pytanie: dlaczego nie w Lublinie, u źródeł? Doczekaliśmy się. Po wielu namowach przybył zrealizować przedstawienie o sztukmistrzu Jan Szurmiej, autor słynnego wrocławskiego spektaklu, który już dobrych kilka lat ściąga tłumy do teatru. Gościł on zresztą u nas, przed trzema czy czterema laty, na Lubelskiej Wiośnie Teatralnej budząc niekłamany entuzjazm.

Dyrektor Andrzej Rozhin twierdzi, że lubelska realizacja będzie jeszcze lepsza od wrocławskiej. Doświadczenie z tamtego spektaklu powinno w każdym razie zaprocentować. A trzeba wiedzieć, że tak jak we Wrocławiu muzykę przygotował Zygmunt Konieczny, songi napisała Agnieszka Osiecka, tylko dekoracje są innego autorstwa - konkretnie Wojciecha Jankowiaka (kostiumy: Marta Hubka). W "Sztukmistrzu z Lublina", który wrócił okrężną drogą do Lublina gra niemal cały zespół Teatru im. J. Osterwy. Szykuje się wielkie wydarzenie. Premiera oficjalna - w sobotę 4 kwietnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji