Artykuły

Sąsiedzka tragifarsa

ONA jest typową kurą domową. On to wiolonczelista, artystyczna i dusza niezbyt przejmująca się przyziemną codziennością. Są sąsiadami, ale ich kontakty ograniczają się jedynie do kłótni o przydomowy ogródek - ona bardzo dba o rosnące w nim róże, a on pozwala, by kwiaty zostały zagłuszone przez chwasty. Któregoś razu ona wpada do niego z dość nietypową sprawą: prosi o pomoc, gdyż właśnie... zabiła znęcającego się nad nią męża.

Powyższy opis nie dotyczy kolejnej krwawej produkcji filmowej madę in Hollywood - jest to streszczenie fabuły spektaklu "Kura na plecach". Przedstawienie przygotowane przez zespól Teatru na Woli w Warszawie w najbliższy poniedziałek będzie można zobaczyć w szczecińskiej Operze na Zamku, w ramach cyklu "Festiwal Gwiazd Komedii".

Autorem sztuki i jej reżyserem jest niemiecki dramatopisarz Fred Apke. Przekładem tej przewrotnej czarnej komedii na język polski zajęła się grająca główną rolę Marta Klubowicz, której na scenie partnerują Artur Barciś i Mirosław Zbrojewicz.

"Zaryzykuję stwierdzenie, że Apke objawia się nam w samą porę jako kolejny niepozbawiony poczucia humoru Niemiec - po znacznie popularniejszym, dzięki telewizji, Steffenie Molierze - co przeczy potocznym polskim wyobrażeniom o tej nacji. W dodatku okazał się reżyserem, który wyperswadował Arturowi Barcisiowi grepsy, jakie zdarzało mu się przenosić z sitcomów na scenę. W Kurze... jest na powrót aktorem o dużych możliwościach warsztatowych, omijającym pułapki aktorskiej szarży. Wszelako pierwsze skrzypce gra Marta Klubowicz. Nie tylko doskonale sprawdziła się jako tłumaczka, ale także jego poruszająca sprężyny intrygi odtwórczyni głównej roli. Jest w jej grze odcień szlachetności, który usprawiedliwia wszelkie absurdy i nieprawdopodobieństwa akcji. To znakomicie zagrana rola, o dużej rozpiętości emocjonalnej i intelektualnej, napisana jakby na przekór przyzwyczajeniom, że w damsko-męskich pojedynkach scenicznych ważniejsza rola przypada mężczyźnie" - pisał w dzienniku "Rzeczpospolita" Janusz R. Kowalczyk

Poniedziałkowy spektakl rozpocznie się o godz. 20. Bilety w cenie 80, 70 i 50 złotych są do nabycia w kasie Opery na Zamku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji