Artykuły

Kraków. Miasto wprowadza ukraiński w kinach, teatrze, MPK

Liczby mówią same za siebie: Ukraińców w Krakowie przybywa. Wydano ponad 8000 meldunków, a nieoficjalnie tutaj mieszka, pracuje i uczy się tutaj nawet dziesięć razy więcej obywateli Ukrainy. Pomocną dłoń wyciągnęły w ich stronę instytucje kultury. Teraz chce to zrobić magistrat - w MPK komunikaty będą też w ich języku.

Kiedy w krakowskim Multikinie zawisło ogłoszenie "Ralph Demolka w Internecie (język ukraiński)", dopytywaliśmy kasjera co to. Okazało się, że kino otworzyło się na obywateli Ukrainy i filmy z dubbingiem ukraińskim wyświetla od czerwca 2018 roku. Do tej pory były to trzy tytuły filmowe, w planach są kolejne dwa. Głównie dla dzieci.

- Zainteresowanie tymi seansami okazało się tak duże, że postanowiliśmy kontynuować projekt. Filmy z dubbingiem w języku ukraińskim to odpowiedź na liczne zapytania widzów, nie tylko zresztą z Krakowa - mówi Róża Adamcio, rzecznik prasowa Multikina.

By czuli, że są tu chciani i mile widziani

Sieć seanse dla społeczności ukraińskiej oferuje w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Lublinie. Międzynarodowe Centrum Kultury oferuje oprowadzenie po wystawach z przewodnikiem w języku ukraińskim. Biblioteka przy ul. Rajskiej z kolei rozważa, by w swoje zbiory włączyć literaturę ukraińską.

Inne przykłady? Teatr im. Juliusza Słowackiego w grudniu ubiegłego roku, jako drugi teatr w Polsce, zaoferował społeczności ukraińskiej oglądanie spektakli z napisami w ich ojczystym języku (pierwszym był warszawski Teatr Powszechny).

- Chcemy, by nasi wschodni sąsiedzi czuli, że są tu chciani i mile widziani. Nasz gest ma być rodzajem zaproszenia skierowanego w ich stronę, próbą powiedzenia im: "Cześć, wiemy, że tu jesteś. Zapraszamy" - mówi "Wyborczej" Krzysztof Głuchowski, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. J. Słowackiego.

I dodaje: - Nie ma dnia, żebym w Krakowie nie minął ludzi, którzy rozmawiają ze sobą w języku ukraińskim. Zastanawiałem się, dlaczego ogłoszenia publiczne, rozkłady jazdy czy ogłoszenia MPK nie są pisane w tym języku. A zaraz potem zadałem pytanie samemu sobie: dlaczego ja z tym jeszcze nic nie zrobiłem?

Czego tu brakuje?

Na podobne pytanie odpowiedziała sobie radna Nina Gabryś (Koalicja Obywatelska). Na Facebooku umieściła zdjęcie automatu z biletami i zapytała internautów: "czego tu brakuje"? Na wczorajszej sesji Rady Miasta złożyła interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego, by w pojazdach MPK, wzorem np. Warszawy, umieścić komunikaty w języku ukraińskim.

- Coraz częściej spotykamy w Krakowie osoby pochodzące z Ukrainy. Uważam, że warto podejmować takie kroki, by projektować miasto z myślą o przestrzeni jak najbardziej inkluzywnej, otwartej. Takiej, by wszyscy czuli się tu u siebie - wyjaśnia radna. I dodaje: - Obywatele Ukrainy mieszkający w Krakowie bardzo często dobrze mówią po polsku. Ale przecież odwiedzają ich rodziny, bliscy, przyjaciele. Mamy w Krakowie dużo turystów z Ukrainy. Warto, żeby także mieli możliwość skorzystania z komunikacji miejskiej w jak najdogodniejszej dla nich formie. Jestem po rozmowach z kilkoma radnymi, wyrażają swoją aprobatę dla tego projektu. To rzecz, która idealnie wpisuje się w program "Otwarty Kraków" realizowany przez miasto. Nie wyobrażam sobie, abyśmy napotkali trudności w tej materii.

Plany są szersze: Gabryś chce, aby strona internetowa miasta odsyłała do jej ukraińskojęzycznej wersji, a w ślad Teatru im. J. Słowackiego poszły inne miejskie placówki kultury.

Specjalny punkt dla cudzoziemców

Magistrat jeszcze przed interpelacją radnej poinformował "Wyborczą", że MPK "zastanawia się nad dodaniem języka ukraińskiego w ich informacjach".

Rzecznik prasowy UMK Dariusz Nowak podkreśla, że miasto widzi rosnącą liczbę Ukraińców w Krakowie. I chce do tego trendu dostosować instytucje miejskie. - Nawiązaliśmy współpracę z Fundacją Współpracy Polsko-Ukraińskiej U-WORK. W efekcie w Centrum Administracyjnym UMK umieściliśmy wielojęzyczne plakaty informujące o specjalnym punkcie dla cudzoziemców prowadzonym przez fundację - wyjaśnia Nowak.

W 2017 r. na terenie gminy Kraków zameldowanych było 5760 obywateli Ukrainy. Rok później liczba meldunków wzrosła o ponad 2,2 tysiąca, a w całym 2018 r. przyjęto 8336 zgłoszeń zameldowania na pobyt czasowy i 192 na pobyt stały. Tylko w pierwszych dwóch tygodniach stycznia o nadanie numeru PESEL starało się 235 obywateli Ukrainy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji