Artykuły

Hej, Tutli Putli

Panna Tutli Putli w reż. Janusza Józefowicza w warszawskim Teatrze Studio Buffo. Pisze Anna Popek w Pulsie Biznesu.

"Janusz Józefowicz nie lubi grawitacji ani symetrii. Efektem walki z ziemskim przyciąganiem, odwiecznym wrogiem człowieka jest musical Panna Tutli Putli na podstawie dramatu Witkacego, przygotowany wraz z Januszem Stokłosą. Dynamiczna muzyka, świetne piosenki, choreografia i ledwo mieszczące się na scenie dekoracje oddają klimat dekadencji, przepychu i lekkiego rozprzężenia obyczajów. Woda jest tu żywiołem, który niesie najwięcej emocji, z niej bowiem, po rozkosznej kąpieli, wyłania się piękna, majestatyczna i naga Panna Tutli Putli (bardzo ponętne w tej roli Joanna Liszowska i Anna Dereszowska). Z wody wynurza się także okręt podwodny Kawalera d'Esparages, granego przez Józefowicza, który podbija wyspę Tua Tua i przy okazji: serce egzotycznej księżniczki (bardzo sprawna Natasza Urbańska). Dla reżysera przestrzeń sceny i widowni nie stanowi ograniczenia, przeciwnie: jego aktorzy unoszeni na linach traktują wnętrze teatru jak podmorskie głębiny. Nawet ściany służą tylko temu, by je przestawiać, wpada przez nie samochód, wyładowany bogaczami (ładna przebojowa piosenka Milionerzy) albo pojawia się wszędobylska łódź podwodna. Tancerze zdają się zaprzeczać zasadom anatomii i wyginają kończyny w najmniej spodziewanych kierunkach. Doskonałe kostiumy i scenografia, dobra muzyka z rockowym zacięciem, słowem: udany wieczór uzupełniających się wrażeń. Sztuka spełnia zalecenia Witkacego: - przenosi nas winne światy bez złych skutków dla zdrowia i inteligencji".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji