Artykuły

Jestę kotę, jak również reżyserę

"Trzy siostry" Antoniego Czechowa w reż. Jędrzeja Piaskowskiego z Teatru im. Osterwy w Lublinie na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Maciej Stroiński na blogu Destroix.

Przepraszam wszystkich, że ostatnio tyle piszę i zasrywam Wam ekrany, ale trwa Boska Komedia. Gdybym nie pisał, by mnie rozsadziło. Ogólnie często chodzę do teatru, ale przez ten tydzień, plus licząc Warszawę (Miśkiewicz, Treliński, Kleczewska, Mundruczó), to jest już popierdolone. Przyjmuję w siebie wrażenia pod jednym warunkiem: że będzie potem okazja jakoś je WYRAZIĆ i wyrzucić z siebie, aby system się nie przegrzał. Spektakl to jedzenie, czyli nawet jeśli dobre, trzeba kiedyś zdefekować. Jeśli niedobre, wyrzygać.

Ostatnio jest powiedziane, że Czechow to nie melancholia, że Czechow to śmieszne. Nie wiem, czy jedno wyklucza się z drugim, ale okej. Każdy kolejny reżyser wpada od nowa na ten wielki pomysł, że Czechow jest śmieszny. Dla Jędrzeja Piaskowskiego śmieszny znaczy, że cyrkowy.

Jego "Trzy siostry" to debilny kabarecik i się zastanawiam, czy przypadkiem go nie zrobił Mateusz Pakuła. Rzecz opowiedziana oczami, ustami i mózgiem Nataszy, o której pamiętajmy, że jest tępą dzidą, a może wtedy poziom przedstawienia odnajdzie pokrycie w tekście.

Piaskowski ewidentnie chował się na memach, na nich ostrzył dowcip, a przez fajność rozumie być fajnym na Fejsie. Urządza beczkę z Czechowa albo beczkę z beczki, ciężko się połapać. Mógłby założyć fanpejdża "Reżyseruję Czechowa dla beczki". W czym mi przypomina wczesnego Kmiecika (pamiętacie go jeszcze?). XXL samowar, XXL konwencja i nachalne tełko z dźwięku. Nikt nic nie gra, wszyscy wszystko OGRYWAJĄ. Aktor w roli Wierszynina, chyba ulubieniec pana reżysera, ma zadanie przegiąć, przegiąć w sensie wiecie jakim. Gra oksymoron: queerowego bawidamka. Taka maniera, i to w takim wieku - panie reżyserze! Ja rozumiem, że światek teatru to jest lawendowa mafia, ale nawet my gardzimy nadmiarem gejozy.

Dzisiejsi młodzi aktorzy już nie dają rady bez pomocy mikroportów.

Jędrzej Piaskowski jest obecnie zajęty budowaniem wizerunku, a nie robieniem dla widzów. Wizerunku pana z miasta, pana z towarzystwa i pana artysty. Daj mu cokolwiek, on będzie ponad to. Jest reżyserem i lożą szyderców w jednym. Sam się obśmiewa, żebyśmy już nie musieli.

Trzy siostry - tekst Antoni Czechow, reżyseria Jędrzej Piaskowski, Teatr im. Osterwy w Lublinie

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji