Artykuły

Pamflet na obyczajowość

"Przebudzenie wiosny" Franka Wedekinda w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze Studyjnym PWSFTviT w Łodzi. Pisze Magda Mielke w Teatrze dla Wszystkich (platformie zastępczej Teatru dla Was).

Spektakl dyplomowy studentów Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi - "Przebudzenie wiosny" Franka Wedekinda w reżyserii Kuby Kowalskiego - zdobył już wiele nagród, w tym Grand Prix 36. Festiwalu Szkół Teatralnych, został też doceniony za granicą. Mimo to wyraźnie można odczuć, że pomimo spójnego pomysłu realizacyjnego tekst ten mocno się zestarzał.

Studenci Szkoły Filmowej rozpoczynają i kończą spektakl odśpiewaniem "Gaudeamus igitur". Rama ta od razu wyjaśnia, dlaczego młodzi ludzie wzięli na warsztat zapomniany i dość odległy czasowo tekst. Koniec szkoły to moment wejścia w dorosłe życie i choć Frank Wedekind pisał o nieco innej inicjacji, to metafora ta jest nad wyraz czytelna.

Oryginalna sztuka wzbudzała liczne kontrowersje ze względu na przedstawiony w niej odmienny niż ówcześnie przyjęto stosunek do aborcji, gwałtu, masturbacji, homoseksualizmu, przemocy czy samobójstwa. Przez piętnaście lat cenzura nie dopuściła do wystawienia utworu, a po premierze nastąpiła fala krytyki i oburzenia. Wywyższanie tematu seksualności i demaskowanie obyczajowości szokowało. Przez ponad sto lat wiele się zmieniło, mimo to młodzi ludzie ze Szkoły Filmowej postanowili za pomocą tego właśnie tekstu opowiedzieć o swoim postrzeganiu inicjacji w dorosłość.

Za pomocą scenografii Agaty Skwarczyńskiej przenosimy się do sali gimnastycznej, w której na podłodze leżą sieci, a z sufitu zwisają liny. Wykorzystanie tych elementów przez aktorów w dosadny sposób wskazuje na zwierzęcość i pierwotność zachowań. Z drugiej strony aktorzy przywiązani linami symbolizują też życie, w którym człowiek pełni rolę marionetki, podatnej na presję społeczeństwa czy naciski władzy. Również kuse kostiumy sportowe podkreślają fizyczność. Muzyka sprawia, że biologiczność i związek z rytuałem płynnie splatają się z kulturą. Prostota dekoracji umożliwia ich różnorakie ogranie, co dobrze wykorzystano, tworząc symboliczne, poruszające sceny.

Choć na początku segregacja dokonana zostaje z symetryczną dokładnością - na lewo chłopcy, na prawo dziewczyny, cztery do czterech - to rozwój akcji nie jest łaskawy dla wszystkich. Nie każdy dostaje do zagrania coś, co pozwoliłoby go zapamiętać. Wyraziści, wybijający się na scenie są Ania Biernacik, Karolina Bruchnicka, Jakub Gola oraz Jakub Zając.

Bohaterowie mimo młodego wieku mają świadomość przemijania życia, dlatego zastanawiają się nad sensem istnienia. Chęć samodzielnego myślenia sprawia, że podważają bezsensowność wpajanych od urodzenia prawd. Drzemie w nich siła i odwaga do zmieniania tego, co bezsensowne i wynikające jedynie z przyjętych norm społecznych i stereotypów. Ta walka o swobodę poglądów, jak i wolność osobistą jest tym, co łączy nastoletnich bohaterów Wedekinda ze studentami Filmówki. Mimo to "Przebudzenie wiosny" nie wybrzmiewa jako aktualny spektakl o problemach współczesnej młodzieży, a forma inscenizacji nie nadaje utworowi ani możliwości nowych interpretacji, ani właściwej mu szokująco-skandalizującej oprawy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji