Artykuły

- Mietek tworzył Piwnicę pod Baranami, ona tworzyła jego - przypomniał wczoraj w legendarnej piwnicy Pałacu Potockich prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski, i też w to miejsce zaprosił Mieczysław Święcicki swych przyjaciół i fanów na wieczór z okazji swych 70. urodzin i 50-lecia pracy artystycznej.

I pewnie nie żałował, zebrał wszak plon niemały. Wicewojewoda Rafał Rostecki udekorował artystę Złotym Krzyżem Zasługi; prezydent Krakowa uhonorował wierszem i Medalem Honoris Gratia; prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych Zbigniew Witek - Medalem Mecenasa Sztuki; z medalem pospieszył też, i wierszem, przewodniczący Rady Miasta Krakowa Paweł Pytko. Z kolei przedstawiciel monarchistów uczynił twórcę honorowym członkiem, co pewnie nie zrobiło na nim wrażenia, wszak od lat jest Księciem i to Nastroju, za to dyr. Józef Skotnicki z krakowskiego zoo pospieszył z darami bardziej wymiernymi - dwiema papużkami-nierozłączkami w klatce i kartą umożliwiającą wjazd do Lasku Wolskiego. - To jeszcze proszę dołożyć pojazd, bo artysta nie posiada - zauważył przytomnie Marek Pacuła, który wieczór prowadził.

Oczywiście były i inne przejawy uznania i uwielbienia dla Mieczysława Święcickiego; adorowały go kobiety, czcią otaczali panowie, zagrała na jego cześć Wielka Orkiestra Reprezentacyjna Piwnicy pod Baranami, czyli Marek Michalak, który połączył dwa muzyczne symbole Krakowa - hejnał mariacki oraz "Jęczmienne łany", którymi od dekad piwniczny bard koi i uwodzi.

I tak też - wspierany m.in. przez Zygmunta Koniecznego, Andrzeja Zaryckiego, Pawła Bieńkowskiego, Adriana Konarskiego, Michała Półtoraka - czynił wczoraj ku radości zasłuchanych; i nawet niespieszno im było na bankiet, który przygotowała zaprzyjaźniona z Księciem Nastroju Królowa Kazimierza, czyli Wanda Frączek (wsparta przez bar "Sekret"). Zatem i relację z tej części zachowamy w sekrecie.