Subiektywny spis aktorów teatralnych 2018
Jacek Romanowski [mistrzostwo]
Taka niby prosta odwrotka. W odreagowujących bałkańskie traumy "Murzynach we Florencji" według Vedrany Rudan (Nowy, Kraków, reż. Iwona Kempa) przez długi czas pozostaje w stanie stuporu odwrócony tyłem, nie biorący udziału w scenicznych dialogach. Wyobraźnia widza odruchowo zaczyna konstruować sobie jakiś domysł krzywdy: to musi być głęboko nieszczęśliwy człowiek. I gdy wybucha tyradą skarg, z której wynika, że w istocie jest nieszczęśliwy, bo nie może już torturować wrogów ojczyzny i gwałcić ich córek, co robił z rozkoszą na wojnie - nie wiemy, płakać czy śmiać się z własnej naiwności i podatności na stereotypy. Ale bo też on tak to danie nam podaje. Jest w marzeniach i wspomnieniach swego wojaka parszywie nienawistny, obrzydliwy i obleśny, ale przecież czuje groteskowość całej sytuacji i jakiś rodzaj cieniutkiej, dyskretnej, gorzkiej prześmiewczości wygląda spod odrażającego wybuchu, dopełnia wachlarz znaczeń. Życzyć mu - i innym kolegom ze Starego Teatru - wypada końca tułaczki po innych scenach i powrotu do domu, jeśli wreszcie skończy się w nim durna dewastacja.