Artykuły

Słupsk. PiS domaga się zdjęcia "Klątwy" z afisza Festiwalu Scena Wolności

Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości protestuje przeciwko planowanemu wystawieniu spektaklu "Klątwa" warszawskiego Teatru Powszechnego na deskach Nowego Teatru w Słupsku. O usunięcie go z programu wrześniowego Festiwalu Scena Wolności apeluje do Roberta Biedronia. W imię tolerancji i zdrowego rozsądku.

"Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości jest idealną okazją do zastanowienia się nad kondycją naszego społeczeństwa i pokazania nowoczesnej formy patriotyzmu" zachęca dyrekcja Nowego Teatru im. Witkacego w Słupsku zapraszając na wrześniowy Festiwal Scena Wolności.

Przez cztery dni, między 20-23 września, dziać się będzie dużo, bo na scenie zobaczymy m.in. mocny spektakl "Zakonnice odchodzą po cichu" z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu, oparty na tekście Marty Abramowicz i improwizacjach aktorów. Jego tematem jest szeroko rozumiane powołanie. Natomiast Nowy Teatr z Krakowa do Słupska przywiezie adaptację powieści Michała Witkowskiego "Lubiewo" rozpisaną na trójkę aktorów i głos Krystyny Czubówny. Bohaterami są starzejący się homoseksualiści: on - Patrycja i on - Lukrecja, którzy w latach swojej świetności "polowali" w parku na heteroseksualnych mężczyzn i zostają zamknięci w swojej przeszłości w gomułkowskim bloku.

Ostatnimi zrazem finałowym spektaklem ma być "Klątwa" Teatru Powszechnego w Warszawie, która w stolicy zdążyła wzbudzić kontrowersje na tyle, że zajęła się nią prokuratura, uznając że spektakl obraża uczucia religijne. Ostatnio przeciwko jej wystawieniu w Słupsku protestowały już środkowiska katolickie. W poniedziałek głos w sprawie zabrali też politycy.

Wolność sumienia

Zdaniem radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości wybór repertuaru jest nieprzypadkowy, podyktowany chęcią zabłyśnięcia w ogólnopolskich mediach. Nie to jest jednak powodem, dla którego radni tego ugrupowania domagają się zdjęcia "Klątwy" z afiszów. Za obrazoburcze uznają oni sceny pocierania się przez dwie aktorki krzyżem w kroku i wkładania go w majtki. Tak samo odbierają akt seksualny ze św. Janem Pawłem II, używanie krzyży jako młotków, karabinów i pętlę wisielczą zawieszoną na posągu Jana Pawła II z tabliczką z "Obrońca pedofilii". - My nie widzimy żadnego związku między tym spektaklem a obchodami niepodległości - mówi Tadeusz Bobrowski, wiceszef rady miasta. -To prowokacja, która nie ma nic wspólnego z rocznicą - podkreśla i dodaje, że za prezydentury Macieja Kobylińskeigo taka sytuacja nie miałaby miejsca.

PiS podkreśla, że św. Jan Paweł II to honorowy obywatele miasta, a prezydent Słupska nie powinien doprowadzać do takich sytuacji, kiedy jego pamięć jest w "wulgarny sposób deptana". - Uważamy, że jeśli prezydent Biedroń, tak często apeluje o to, abyśmy byli otwarci, uwrażliwieni na innych to powinien zrozumieć, że ten spektakl razi uczucia dużej części słupszczan - zaznacza Robert Kujawski z PiS. - W naszej ocenie zachowanie prezydenta i jego przyzwolenie na to, aby w Słupsku była wystawiana "Klątwa" to próba wywołania pewnej wojny ideologicznej, w prowadzeniu której dobrze się czuje, natomiast nie radzi sobie z remontami dróg, chodników czy inwestycjami miejskimi.

Co na to Robert Biedroń?

Wolność słowa

Mówi, że będzie ostatnim urzędnikiem, który zaingeruje wjakiekolwiek wydarzenia kulturalne czy repertuar. Podkreśla, że władze miasta tylko finansują instytucje kultury.

- A wolność artystyczna i twórcza jest jedną z najważniejszych w naszej cywilizacji i będę stał na jej straży - deklaruje prezydent Słupska.

W założeniu "Klątwa" ma odpowiedzieć na pytanie: na ile sztuka współczesna jest zdeterminowana przez religijną cenzurę. Tego nie wie ani Robert Biedroń, ani protestujący radni PiS, bowiem nikt z tych osób spektaklu nie widział. Wszyscy posiłkują się recenzjami. Podobnie dyrektor Nowego Teatru w Słupsku Dominik Nowak, który pytany o związek "Klątwy" z niepodległością i klucz, którym posługiwano się układając repertuat wyjaśnia: - Wszystkie te przedstawienia w jakiś sposób dotyczą naszej tożsamości na przestrzeni ostatnich stu lat. Mówią o problemach związanych z odzyskaniem niepodległości, tożsamością seksualną, z rolą różnych instytucji w życiu państwa. Spektakle oparte są na tekstach polskich autorów... Przez te sto lat mieliśmy różne problemy i budowaliśmy swoją tożsamość w różnych zjawiskach i relacjach. Również z Kościołem. Apeluję jednak, aby nie manifestować, że to ma być festiwal w kontrze do Kościoła czy jakiejkolwiek opcji politycznej.

Wolność wyboru

Podczas festiwalu pokazanych zostanie dziesięć spektakli. Współczesnych, rozrywkowych, musical i abstrakcja. - Jesteśmy jedynym teatrem dramatyczny działającym w mieście - nie ukrywa Dominik Nowak. - Mamy widzów, którzy chcą oglądać spektakle współcześnie, klasyczne i takich, którzy oczekują rozrywki. W ramach możliwości staramy się zaspokoić potrzeby każdego. Przed wakacjami mieliśmy premierę farsy muzycznej, a za chwilę będzie premiera "Pana Tadeusza", spektaklu edukacyjno-narodowego. Jeśli ktoś z państwa ma ochotę zobaczyć spektakl, który może być prowokacyjny to zapraszam. Jeśli nie, to proszę przyjść na inny. Zapewniam, że jest w czym wybierać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji