Nowe wzruszenia dla nowych
Do Teatru Kameralnego mam spory sentyment, podobnie pewnie jak większość bydgoszczan może nie tyle starych, co pamiętających działalność artystyczną drugiej bydgoskiej sceny. A może uczucie bierze się stąd, że Kameralny to dla mnie czasy licealnych premier i młodzieńczych uniesień literackich? Może - pisze Ewa Czarnowska-Woźniak w Expressie Bydgoskim.
Od tamtego czasu ciągle mówi się o konieczności wzniesienia regularnej drugiej sceny teatralnej. Kiedyś próbowała nią być niezapomniana Resursa Artystyczna Ludwika Kamińskiego, do dziś jej rolę oddaje się nowoczesnej, multiartystycznej Operze Novej. A nie o to chodzi.
Na razie jesteśmy na gorąco po obchodzie teatru w budowie. Przed tą budową praktycznie demontowanego, bo tkanka pomieszczeń przy Grodzkiej jest tak delikatna, a dokumentacja tak wątła, że budowlańcy muszą je rozbierać element po elemencie, zamiast burzyć. Mam nadzieję, że w roku 2020, kiedy ta druga scena będzie już pod kluczem, wszystko organizacyjnie i artystycznie zostanie przygotowane tak, by nowym pokoleniom bydgoszczan dostarczać nowych wzruszeń.
Teatr wkrótce odzyska blask
W bydgoskim Teatrze Kameralnym praca wre - niedługo zacznie się wznoszenie nowej części budynku. Zanim to się stanie firma EBUD, wykonawca prac, zaprosiła do środka. Można powiedzieć, że wczorajsze oprowadzanie po remontowanym, a wkrótce także rozbudowywanym Teatrze Kameralnym, to historyczny moment - już niedługo jego większa część zostanie rozebrana, a w jej miejscu pojawi się nowa.
- 7 maja został nam przekazany plac budowy - mówi jej kierownik Grzegorz Lora z firmy EBUD-Przemysłówka. - Na początek trzeba było przygotować zaplecze, później zajęliśmy się sprawdzaniem stanu nośności konstrukcji, które trzeba było zdemontować. Teraz już ruszyły rozbiórki i wyburzanie część budynku.
Jak podkreśla Lorek, to właśnie słowo "rozbiórka" jest tu kluczowe. - Nie ma pełnej dokumentacji budowy tego obiektu, dlatego wszystko tak naprawdę musimy sprawdzać: które elementy się ze sobą łączą, czym może skutkować wyburzenie danej części - tłumaczy. - W dużej mierze to zabytek, nie do końca wiemy, czego się spodziewać, w związku z czym bardziej demontujemy niż wyburzamy.
Później przyjdzie czas na stawianie fundamentów i wznoszenie nowej części budynku, w którą zostaną wkomponowane elementy zabytkowe. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Pokrzyżować go mogą ewentualne odkrycia archeologów. Bo oni i konserwator zabytków, czuwają nad przebiegiem prac.
Jak wygląda Teatr Kameralny od środka? Obdarte ściany, powybijane szyby, resztki wykładzin i podłóg, parę elementów przypominających, że kiedyś był tam teatr.
A jak ma docelowo wyglądać nowy bydgoski teatr? Zgodnie z założeniami projektu zachowana ma zostać ściana od strony ul. Podwale, w której zostaną odkryte otwory okienne, podkreślone granitowymi zdobieniami. Cała konstrukcja budynku, łącznie ze ścianami fundamentowymi, zostanie wzniesiona od nowa. Elewacja Kameralnego będzie utrzymana w biało-szarej kolorystyce.
W teatrze znajdą się m.in. duża sala teatralna z widownią na 200 osób oraz zaplecze garderobiane z sanitariatami, hol z kasami i pomieszczeniami obsługi widzów, foyer i szatnie. Na drugiej kondygnacji pojawią się biura, a główne sanitariaty znajdą się w części podziemnej.
Całość ma być gotowa do końca 2019 roku. Inwestycja pochłonie ponad 26 mln zł.
(JPL)