Artykuły

Triumf Małgorzaty Gorol w spektaklu Mai Kleczewskiej

"Golem" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Żydowskiego w Warszawie na XI Spotkaniach Teatralnych "Bliscy Nieznajomi" w Poznaniu. Pisze Stanisław Godlewski w Gazecie Wyborczej - Poznań.

"Golem" Mai Kleczewskiej, pokazany w ramach tegorocznej edycji festiwalu Bliscy Nieznajomi, to trzecia część tryptyku realizowanego razem z Teatrem Żydowskim. Częścią drugą był poznański "Malowany ptak", zaś pierwszą warszawski "Dybuk".

Scenografią każdego spektaklu jest nieistniejąca już sala prób Teatru Żydowskiego, który niedawno stracił swoją długoletnią siedzibę.

"Golem" ma formę zapętlającej się instalacji. Można chodzić, kucać, leżeć, podchodzić bardzo blisko aktorów, wyjść w trakcie i potem znów wrócić. Wiele rzeczy dzieje się równocześnie, a zarazem Kleczewska w istotnych momentach potrafi kierować spojrzeniem widza, tak by dążył ku istotnym fragmentom.

Wszystko przyciąga uwagę

Tematem "Golema" - poza, oczywiście, starą żydowską legendą - jest pamięć Dzieci Holocaustu. Scenariusz autorstwa Łukasza Chotkowskiego, stałego współpracownika reżyserki, komponowany jest z fragmentów różnych dzieł. Widzowie słyszą strzępy wspomnień, osobistych wyznań, wypartych świadectw, tekstów literackich, analiz, improwizacji aktorskich.

Spektakle Mai Kleczewskiej działają zawsze wielozmysłowo, są bardzo efektowne (by nie powiedzieć, efekciarskie). Tutaj, poprzez obraną formę, wszystkie sensualne efekty zwiększają się. Przestrzeń, muzyka, światło, gra aktorów - wszystko przyciąga uwagę i oszałamia swoim bogactwem. To "projektowane doświadczenie" właściwie trochę wytrąca interpretacyjną broń z ręki: albo widz, zręcznie kierowany przez Kleczewską, wejdzie w kreowany świat, albo zajmie pozycję bezstronnego obserwatora (oczywiście, jedno drugiemu nie przeczy). Sam miałem takie momenty, gdy czułem, że tego wszystkiego jest za dużo, zbyt wiele tutaj wzniosłości, kiczu i sentymentalnych, łzawych chwytów. Że mimo muzealnej formy strasznie dużo "tyjatru". A jednocześnie trudno mi ten spektakl całkowicie odrzucić - są w nim sceny nieznośnie drażniące, które zostają potem w głowie, momenty absolutnie świetnie zagrane, ciekawe sposoby montażu poszczególnych elementów różnych historii.

Sztywność i kruchość porcelanowej lalki

Jest w tej Przestrzeni Pamięci (tak twórcy chcą nazywać to doświadczenie) jeden "eksponat", który robi piorunujące wrażenie. Mowa o Małgorzacie Gorol, która gra Golema, sztucznie wytworzonego androida. Że Gorol jest wybitną aktorką, wiadomo już od jakiegoś czasu - mieli się okazję przekonać o tym ci, którzy oglądali ją na deskach teatru we Wrocławiu i w Krakowie. Widzowie w kinach widzieli ją pewnie w "Twarzy" Szumowskiej lub "Planie B." Dębskiej. Tutaj jednak odbiór działań tej niezwykłej aktorki jest inny, bo można ją obserwować z odległości kilku centymetrów.

Gorol ma w sobie sztywność i kruchość porcelanowej lalki, jej ruchy są precyzyjne, a jednocześnie delikatne. Kiedy w pierwszych scenach uczy się chodzić, dotykać i nazywać przedmioty robi oszałamiające wrażenie - przypomina maszynę, jakąś nieludzką formę o pustych, szklanych oczach. Z czasem jej gesty nabierają coraz większej płynności. Wreszcie zaczyna mówić. Głos, jakby nieustannie ściśnięty od płaczu, pobrzmiewa stanowczymi, metalicznymi tonami. Gorol stopniowo, niemal bez żadnych widocznych szwów, pokazuje proces nabywania świadomości, dojrzewania do rozpoznania swojej tragicznej pozycji.

Jest w tym aktorstwie jakaś przedziwna synteza ogromnego emocjonalnego zaangażowania, kompletnego zatracenia się w roli (bez jakiejkolwiek próżności czy mizdrzenia się) oraz dystansu, doskonałego panowania nad formą dawanego widzom przekazu. Przez szybkie spojrzenia, delikatne zmiany wyrazu twarzy, operowanie głosem, ostre przechodzenie między kolejnymi stanami emocjonalnymi (bez dbania o jakąś tam naiwnie rozumianą spójność psychologiczną), Małgorzata Gorol osiąga wspaniały efekt. Łączy w sobie zmysłowość, cielesność i konkretność z intelektem, emocją i poezją. Polecam koniecznie śledzić jej poczynania, jestem przekonany, że jeszcze niejednokrotnie nas czymś zaskoczy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji