Nowy "Kopciuszek"
Współczesna wersja baśni porusza temat istoty dzieciństwa i rodziny
Od wielu lat odwiedzam Stary Teatr, aż wstyd przyznać jak długo, ale nie przypominam sobie, by w jego repertuarze było kiedykolwiek przedstawienie dla najmłodszych widzów. Ale świat się zmienia i wraz z nim Stary Teatr, który staje się nowy. Oto w najbliższy piątek na deskach tej szacownej sceny zagości "Kopciuszek" w reżyserii Anny Smolar, laureatki tegorocznego "Paszportu Polityki". Myli się jednak ten, kto sądzi, że zobaczymy słynną baśń Braci Grimm czy Charlesa Perraulta. Otóż autorem "Kopciuszka" przygotowywanego w Starym Teatrze jest Joel Pommerat, współczesny dramatopisarz i reżyser, realizator filmów krótkometrażowych.
Pisać dla teatru zaczął w 1985 roku, a cztery lata później założył grupę Louis-Brouillard, z którą do dziś stale współpracuje. Jego sztuki powstają częściowo jako kreacje zbiorowe, modyfikowane i uzupełniane na próbach, tworzone we współpracy z aktorami, scenografem, kompozytorem i reżyserem światła.
"Kopciuszek" w adaptacji Pommerata to bardzo aktualna, nasycona czarnym humorem opowieść, która w przewrotny sposób podejmuje tematy tabu. Pięknie sparafrazowana baśń dotyka współczesnych kategorii piękna Uniwersalna opowieść braci Grimm, zakotwiczona w teraźniejszości przez Pommerata, przenosi nas do tajemniczej i zaskakującej rzeczywistości młodej dziewczyny.
Autor tworzy grę "na życie, na śmierć, na czas". Z delikatnością, która nie wyklucza poczucia humoru porusza kwestie istoty rodziny, dzieciństwa i dojrzewania.
Pewna młodziutka dziewczyna wprowadza się do nowoczesnego domu ze szkła. Jej zegarek dzwoni co pięć minut, ptaki rozbijają się o szyby, nie spotkamy tu myszek ani wielkiej dyni i nikt nie przymierzy szklanego pantofelka.
W spektaklu zobaczymy: Bartosza Bielenię, Małgorzatę Gałkowską, Małgorzatę Gorol, Zbigniewa W. Kaletę, Jaśminę Polak i Martę Ścisłowicz. Spektakl dla dzieci od 9 roku życia.
