Artykuły

Od przełomu w szkolnictwie zależy przyszłość naszej sztuki

W kopalni i w pracowni artysty jednakowo wykuwa się socjalizm - powiedział wiceminister kultury i sztuki Sokorski. Lecz o ile ludzie z kopalń i hut zrozumieli dokładnie ową drogę do socjalizmu, artyści w znacznej części pozostali na bezdrożach. Pierwszy, decydujący krok ku rewolucyjnemu przełomowi w sztuce został jednak zrobiony. Był nim zjazd i festiwal szkół artystycznych w Poznaniu.

Zjazd nazwano "Międzyszkolnymi popisami państwowych wyższych szkół artystycznych". To było jednak coś znacznie więcej, niż międzyszkolne popisy. W Poznaniu zebrali się wszyscy pedagodzy, a więc najwybitniejsi twórcy obecnej chwili, i młodzież, by wspólnie radzić nad zasadniczą zmianą techniki nauczania i ideologicznymi podstawami programu.

Najżywiej był omawiany dział plastyki. Plastyka bowiem otrzymała naj bardziej konkretne, aktualne zamówię nie społeczne. Chodzi mianowicie o nawiązanie ścisłej współpracy z przemysłem.

PRZEMYSŁ ODPOWIEDZIALNY ZA ESTETYKĘ

Przemysł jest odpowiedzialny za kształtowanie się poziomu poczucia estetyki mas - powiedział podczas zjazdu wiceminister przemysłu lekkie go Gdański. Poczucie piękna kształci się przede wszystkim w zetknięciu z przedmiotami codziennego użytku. Toteż przemysł chce podzielić się ową doniosłą odpowiedzialnością z ludźmi sztuki, z artystami.

Już w roku przyszłym około 15 proc. produkcji przemysłu lekkiego oprze się na nowych modelach i wzorach, wypracowanych przez artystów. Do podniesienia poziomu jakości estetycznej wyrobów przemysłowych potrzeba jednak już w najbliższym czasie 900 plastyków. Potrzeba kadr młodzieży.

Podczas zjazdu była otwarta wystawa plastyczna uczniów wyższych szkół plastycznych i akademii. Nie były to pozycje wybrane, przykładowe. Chciano pokazać przeciętny, typowy poziom. Wystawa nasunęła krytyczne refleksje. Dała ona jednak zarazem cenny materiał do dyskusji i pomogła sformułować rewolucyjne postulaty dla szkolnictwa plastycznego.

ŚWIEŻY POWIEW

Około 4.000 wystawionych płócien i rzeźb udowodniło, że w naszych szkołach plastycznych panuje duch formalizmu. Toteż dorobek ich - rozmiarowo imponujący - spotkał się z ostrą i zasłużoną krytyką. Pokaz prac uczniów profesora Kontora zwłaszcza dowiódł, do jakiego stopnia uczelnia może okaleczyć duchowo młodzież oderwać ją od rzeczywistości, oddalić od społeczeństwa.

Innym podejściem wyróżniła się grupa uczniów zmarłego, prof. Kowarskiego (obecnie prof. Arcta) oraz prof. Strynkiewicza. Tylko tu można było odczuć świeży, powiew realizmu. W pracach malarskich i rzeźbiarskich tej grupy było dużo spokoju i pewności siebie w przeciwieństwie do tysięcy prac innych uczniów - którym kazano widzieć świat jako nierozwiązalną łamigłówkę.

Wystawa pokazała również próby w dziedzinie sztuki użytkowej. Godne po chwały było jedynie tkactwo. Meble, ceramika - to także same łamigłówki formalistycznie, jak na płótnach malarskich.

MŁODZI AKTORZY

Palącym problemem jest wyszkolenie kadr aktorskich. 800 aktorów, występujących obecnie na scenach polskich, nie ukończyło szkół teatralnych. Brakuje sił fachowych. Szeregi musi uzupełnić w najbliższym czasie młodzież.

Niestety, szkoły aktorskie również nie są wolne od złych tradycji. Ciągle jeszcze panuje w nich przesadny kult zręczności technicznej, jak gdyby ona tylko była jedynym fundamentem zawodu aktorskiego. W wielu wypadkach problem rzemiosła aktorskiego przesłania problem innych walorów, bezwzględnie potrzebnych aktorowi.

Słusznie powiedziano w jednym z referatów: nie wystarczy spełniać dobrze pewne funkcje artystyczne, ażeby być dobrym aktorem. Budowanie roli za leży od wiedzy o nowym człowieku i i od znajomości przemian historycznych. Teatr powinien wyrażać określoną wizję świata.

Doprawdy, bardzo nieokreśloną wizję świata wyraził pokaz bajki "Pieśnią pachnie grodzisko", demonstrowany przez szkołę krakowską. Pozytywna treść zatraciła się w złej formie. Świeżość pomysłu: przenosiny krakowskich duszków "Wawelu" i "Hejnału" na Trasę W-Z - zwarzył chłód rekwizytów, zaczerpniętych z mieszczańskiej, formalistycznej rupieciarni. Był to charakterystyczny przykład elektrycznych tradycji polskiego teatru, przypadkowości form wyrażania, rzemiosła - ale nie sztuki.

Pewne nadzieje można wiązać z grupą uczniów szkoły warszawskiej, których prowadzi Aleksander Zelwerowicz. Indywidualność tego wielkiego aktora nie przyćmiła indywidualnych talentów jego wychowanków. Najlepszy jednak poziom i największa dojrzałość artystyczna cechowały przedstawienie państwowej szkoły teatralnej z Łodzi.

ŚWIETNE PRZEDSTAWIENIE

Tegoroczni absolwenci szkoły łódzkiej wystawili "Młodą Gwardią" Fadiejewa. Dużo już pisano o tym przedstawieniu. Jeszcze raz jednak warto powtórzyć - było to jedno z najlepszych przedstawień ostatniego okresu na scenach polskich. Przedstawienie przygotował samodzielnie kolektyw złożony z 50 osób. Młodzi aktorzy pokazali znakomitą techniką gry. Potrafili jednak pokazać jeszcze coś więcej.

Role zastały zbudowane właśnie w oparciu o prawdą społeczną, o wiedze o nowym człowieku, o znajomość przemian historycznych. Przedstawienie to dowiodło słuszności postulatów, stawianych obecnie szkolnictwu teatralnemu.

Wielkie znaczenie inicjatywy młodzieży w kształtowaniu programów uczelni artystycznych widać było również w pokazie osiągnięć wyższej szkoły filmowej w Łodzi. W etiudach filmowych wyczuwało się poszukiwanie prawdy o człowieku. Dominował probierni treści. Pracę uczniów cechowało rzetelne podejście naukowe.

MUZYCY W CIEMNOŚCIACH

Niestety, gorzej przedstawił się dorobek młodzieży muzycznej. Nad szkolnictwem muzycznym, podobnie jak nad plastycznym, ciążą jeszcze wyraźnie tradycje mieszczańskie.

Przez wiele dziesiątków lat młodzież mieszczańska, bo prawie wyłącznie taka uczęszczała do konserwatoriów, uprawiała muzykę dla własnej, czy raczej "rodzinnej" przyjemności. Pewna część absolwentów, których zmusiły do tego warunki materialne, angażowała się do orkiestr. Wreszcie nikły procent najzdolniejszej młodzieży obierał sobie zawód wirtuoza.

Nie było natomiast mowy o dziale najpoważniejszym o kształceniu kompozytorów. O tym, że owa luka do dziś nie została wypełniona, świadczył wieczór kompozytorski w pierwszym dniu zjazdu w Poznaniu.

O ile odtwórcze talenty muzyczne znajdują właściwą opiekę, o tyle wybitne niejednokrotnie talenty twórcze są skazane na samotne poszukiwania.

Wykonanym utworom młodzieży 6 szkół muzycznych zarzucano eklektyzm, formalizm. W zarzutach tych było wiele prawdy. Ale należy uświadomić sobie, że młodzież, pozostawiona w wielu wypadkach sama sobie, albo naśladowała, obce wzory, albo - jak wyraził się jeden z muzycznych recenzentów poznańskich - szukała drogi w absolutnych ciemnościach.

PRZEŁOM KONIECZNY

W dniu zakończenia zjazdu przemawiał przedstawiciel młodzieży. Powiedział: chcemy walczyć o socjalistyczny realizm, gorącym sercem czujemy, jaka ma być nowa sztuka,

O to właśnie chodzi, że młodzież artystyczna kierowała się dotychczas odczuciem, a nie konkretną wiedzą. Suma wiedzy, udzielana przez uczelnię, była nie wy starczająca. Najlepszym tego dowodem stały sią pokazy i wystawa.

Młodzież, która pragnęła odtworzyć pewne treści spoza czterech ciasnych ścian pracowni, mogła zdobyć sią tylko - jak wyrażono się podczas zjazdu - na "barbarzyńskie" próby. Były to bowiem po prostu próby samotne. Uczniowie nawet najwybitniejszych pedagogów o głośnych nazwiskach stawali się podczas nich bezradnymi samoukami.

Rewolucja w naszej sztuce musi objąć nie tylko całą młodzież. Rewolucja musi objąć również pedagogów, którzy tę młodzież uczą.

Nikt nie mówi, że zadanie to należy do łatwych. Przeciwnie, obecny przełom! nazwano trudnym i bolesnym. Przełom ten jest jednak konieczny. Od jego rezultatów zależy przyszłość naszej sztuki. Minister kultury i Sztuki określił zjazd poznański, jako wielkie zwycięstwo młodzieży. Ujawniła się olbrzymia ilość talentów, zapał i przede wszystkim wiara w przyszłość budowy nowej sztuki. Młodzież niesie potężny ładunek rewolucyjnego zapału. Jeśli skierować go na właściwe tory - o przyszłość sztuki możemy być spokojni.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji