Artykuły

Olsztyn. Surrealistyczna "Kurka wodna" w Teatrze Jaracza

- To jest nasza wersja dramatu, ale z szacunkiem dla Witkacego - mówi o przedstawieniu Krzysztof Rekowski, reżyser. Premiera 27 stycznia, godz. 19.15

Elżbieta, tytułowa Kurka Wodna, prosi Edgara, by ją zastrzelił. Dla niej bowiem życie i śmierć nie mają znaczenia, a może on dzięki temu dokona czegoś wielkiego. Edgar się waha, ale pociąga za spust, strzela. I jak to w świecie Stanisława Ignacego Witkiewicza, zwanego Witkacym (1885-1939) bywa, realizm nie gra tu pierwszej roli. Kurkę Wodną jeszcze więc na scenie zobaczymy.

Nie jest to jego debiut w tej roli w "Jaraczu". Przed dwoma laty dał się poznać olsztyńskiej publiczności spektaklem "W małym dworku", też Witkacego. Jak mówi, "Kurka..." jest własną wersją dramatu kontrowersyjnego twórcy. Nie ma tu "klękania na kolanach" wobec geniuszu Witkacego. - Jest za to próba odejścia od konkretyzacji obecnej u Witkiewicza - tłumaczy reżyser. I dodaje, że twórcy starali się posługiwać symbolami bardziej czytelnymi dla współczesnego odbiorcy.

Mimo strojów budzących skojarzenia ze współczesnością i muzyką przypominającą elektroniczną, reżyser przekonuje, że nie ma tu uwspółcześnienia dramatu, bo ten wciąż jest aktualny. I to nie tylko ze względu na katastroficzne przeczucia autora, które się odnosiły do systemów totalitarnych XX wieku, a znów wydają się niepokojąco bliskie.

"Kurka wodna" i Edgar

Główny bohater jest niedojrzałym czterdziestolatkiem, niepotrafiącym odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Jest jak postać przeniesiona do dorosłego świata, który nie jest dla niego. Mierzy się z wyzwaniami, dąży do czegoś, co dałoby mu istotne doświadczenie życiowe. Inscenizacja ma być opowieścią o poszukiwaniu tożsamości i zagubieniu się współczesnej inteligencji, której Edgar jest przedstawicielem.

Warto też zwrócić uwagę na stosunki rodzinne, które obok chwiejnych konstrukcji psychicznych bohaterów, dobrze oddają czasy obecne. - Coraz mniej czasu poświęcamy relacjom - mówi Ewa Pałuska, teatralna Księżna. - W spektaklu mamy do czynienia z grupą osób bardzo samotnych, tu wszyscy są samotni.

Z kolei Radosław Jamroż, student, gościnnie występujący w tym spektaklu, zwraca uwagę na wychowanie, które również zostało poruszone w dramacie. - Ważną kwestią są niespełnione ambicje, przekładane z pokolenia na pokolenie - mówi.

Całość jest rodzajem czarnej groteski, której fabuła rozgrywa się w surrealistycznej rzeczywistości. Reżyser zapewnia jednak, że przedstawienie nie jest abstrakcyjne. - Witkiewicz zajmował się realnymi problemami przeniesionymi na grunt metafizyczny - stwierdza Rekowski.

Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie (ul. 1 Maja 4, scena kameralna), premiera 27 stycznia, godz. 19.15. Wstęp zgodnie z cennikiem wydarzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji