Kontrowersyjne Grand Prix. Przeminęło z wiatrami
Grand Prix 24. Opolskich Konfrontacji Teatralnych Klasyka Polska '99 -zakończonych w sobotni wieczór w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu -jury festiwalowe przyznało twórcom i wykonawcom spektaklu "Ferdydurke" wg Witolda Gombrowicza z Teatru Provisorium - Kompanii Teatr z Lublina. Ten sam spektakl otrzymał także nagrodę dziennikarzy. Jeśli o mnie chodzi, zgłaszam wobec tych decyzji swoje votum separatum. Nie byłbym w porządku z własnym sumieniem, gdybym nie wyraził dezaprobaty dla tak wysokiego uhonorowania najcenniejszymi trofeami prostackiej zgrywy, w której zasadniczym źródłem wesołości uczyniono radosną młodzieńczą masturbację pod pulpitem szkolnej ławki oraz koncert na puszczanie wiatrów. Moje gratulacje. W tym kontekście następne w kolejności awanse twórców i wykonawców czystych jak łza, perfekcyjnych w zamyśle i wykonaniu "Sędziów" oraz muzyki do "Powrotu Odysa", pozostają jedynie nagrodami pocieszenia, jeśli nie policzkiem dla ich talentu, smaku i wrażliwości. Nie bez racji jednak poziom artystyczny festiwalu jury oceniło jako zróżnicowany. Przez tydzień jego trwania widzowie mieli okazję zobaczyć dziesięć spektakli w konkurencji konkursowej i sześć w cyklu imprez towarzyszących. Odbyła się także sesja naukowa "Słowacki - inspiracje teatralne", projekcje przedstawień Teatru Telewizji wg dramatów poety oraz przegląd filmów prezentujących sylwetkę aktorską Gustawa Holoubka, który podjął się przewodniczenia festiwalowemu jury. W odczytanym przez Holoubka werdykcie jury podkreśla, że "obok pozycji wyraźnie wartościowych, nacechowanych dojrzałym, odpowiedzialnym stosunkiem do wielkich poetów polskiej sceny, byliśmy świadkami daleko idących eksperymentów, które muszą budzić wątpliwości zarówno co do sensu tych propozycji, jak i granicy ich akceptowania". Opolski festiwal polskiej klasyki jury uznało za godny kontynuowania.
Klonowanie postaci
Po obejrzeniu przedstawień konkursowych tegorocznych konfrontacji można podjąć próbę stworzenia wizerunku typowego spektaklu festiwalowego. Nie powinien być grany na scenie, gdzie sadza się, a raczej ściska widzów w specjalnie ustawionych rzędach krzeseł lub ław ("Sędziowie", "Szewcy"). Wygodne fotele na widowni teatru świecą pustkami, jako tło dla aktorskich działań. Odbywają się one często na rusztowaniach ("Balladyna", legnicki "Kordian", "Szewcy"). Sugestię, że skłonność do takiego budowania przestrzeni widowisk jest prostą konsekwencją przyznania w minionym roku Grand Prix spektaklowi "Dziady, albo Młodzi Czarodzieje" Adama Sroki - granemu częściowo na rusztowaniach - odrzucamy jako mało przekonującą. Teatr powinien nadążać za życiem. Stąd też, w dobie klonowania, cudowne rozmnożenie postaci scenicznych, osobliwie w dramatach Słowackiego, gdzie występuje po pięcioro Kordianów obu płci i takichże Laur (legnicki "Kordian") oraz po pięć Hrabin: Respektowych i Idalii ("Fantazy"). Profesją(?) najczęściej reprezentowaną na festiwalowej scenie był ksiądz ("Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska", "Kordian", "Fantazy", "Sędziowie", "Ferdydurke", "Kosmos") lub pustelnik ("Balladyna").
Ścisłe trzymanie się treści dramatu - nie myślę tu o niezbędnych, drobnych reżyserskich skreśleniach - jest niezmiernie rzadkie, jeśli nie wyjątkowe. Odwrotnie niż dekomponowanie, a nawet dopisywanie tekstu. Zmiana kontekstu historycznego - stare teksty we współczesnej oprawie - stało się normą.
Słowacki na tarczy
Opolskie Konfrontacje Teatralne Klasyka Polska są niezmiernie potrzebne jako forum ścierania się rozmaitych sposobów przenoszenia na współczesną scenę tekstów uznanych za kanon literatury dramatycznej i adaptacje prozy czy poezji. Często są to próby kontrowersyjne, ale bez ich podjęcia bylibyśmy o wiele doznań ubożsi. Stąd też chciałbym wziąć w obronę zamysł niektórych konsekwentnych poszukiwań inscenizacyjnych. Reżyser Jarosław Tochowicz wystawił na opolskiej scenie "Fantazego" wg Słowackiego, którego akcja rozgrywa się we współczesnym supermarkecie. Paweł Kamza w swoim "Kordianie" wpisał dzieje bohatera w zbiorowy los polskiego narodu czasów zniewolenia. Były też "wypadki przy pracy", pozostawiające widza dziwnie obojętnym wobec tego, co się dzieje na scenie, jak szczecińska "Balladyna" Anny Augustynowicz w rytmach techno czy rozwlekły, eklektyczny "Kordian" z Sosnowca, w którym zmarły niedawno reżyser Zbigniew Zasadny pomieścił obrazy zaczerpnięte z wielu znaczących estetyk polskiego teatru lat 60. i 70. Znamienne, że w roku Słowackiego, żadna z czterech festiwalowych inscenizacji jego dramatów nie znalazła uznania jury.
Zmiana koni w środku rzeki
Jury przekazało "wyrazy prawdziwego uznania organizatorom, z dyrektorem Adamem Sroką na czele, za interesującą propozycję repertuarową, za świetne przygotowanie organizacyjne, za atmosferę życzliwości i koleżeństwa towarzyszącą przebiegowi festiwalu". Te słowa opolska publiczność przyjęła owacjami, wyraźnie dając do zrozumienia obecnym na sali przedstawicielom miejscowych władz, jak wysoko ceni dorobek swojego teatru i jego obecnego szefa. Tymczasem lokalna prasa przyniosła wywiad z wicemarszałkiem województwa Ryszardem Galią, który został przewodniczącym komisji konkursu na nowego dyrektora teatru. Wicemarszałek najwyraźniej stwierdza, że oczekuje na tym stanowisku szefa, który poprowadzi teatr impresaryjny. Warto przypomnieć, że pod dyrekcją Adama Sroki Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu stał się jedną z najbardziej prężnych placówek artystycznych w kraju, odzyskując widza ambitnie kształtowanym repertuarem. Jest takie mądre powiedzenie, że nie zmienia się koni w trakcie przeprawy przez rzekę. Jeśli władze samorządowe swój zamiar przeprowadzą i wyłonią dyrektora spełniającego ich warunki, to - nie łudźmy się - z kulturalnej mapy Polski zniknie wartościowy zespół aktorski, a przy okazji, jeden z najważniejszych festiwali teatralnych. Taką imprezą jak "Klasyka Polska" impresaryjny teatr nigdy nie będzie zainteresowany.
Nagrody regulaminowe
Jury 24. Opolskich Konfrontacji Teatralnych Klasyka Polska '99 w składzie: Gustaw Holoubek (przewodniczący), Zygmunt Konieczny, Jan Polewka i Maciej Prus przyznało nagrody:
Grand Prix w wysokości 7 tys. zł oraz nagrodę Przewodniczącego Rady Miasta Opola w wys. 1 tys. zł - za realizację i wykonanie spektaklu "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza z Teatru Provisorium - Kompanii Teatr w Lublinie
przyznano:
reżyserom - Januszowi Opryńskiemu i Witoldowi Mazurkiewiczowi,
aktorom - Jackowi Brzezińskiemu, Jarosławowi Tomicy, Michałowi Zgietowi i Witoldowi Mazurkiewiczowi,
scenografowi - Jerzemu Rudzkiemu,
autorowi oprawy muzycznej - Borysowi Somerschafowi.
Nagrodę w wys. 2 tys. zł otrzymali: Jerzy Grzegorzewski-za reżyserię spektaklu "Sędziowie" Stanisława Wyspiańskiego w Teatrze Narodowym w Warszawie Krystian Lupa - za reżyserię i scenografię spektaklu "Powrót Odysa" Stanisława Wyspiańskiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie
Nagrodę w wys. 1 tys. zł otrzymali: Waldemar Śmigasiewicz - za reżyserię spektaklu "Kosmos" Witolda Gombrowicza w Teatrze Bagatela w Krakowie Barbara Hanicka - za scenografię spektaklu "Sędziowie" Jacek Ostaszewski - za muzykę do spektaklu "Powrót Odysa"
Nagrodę w wys. 1,5 tys. zł otrzymali:
Andrzej Witkowski i Dorota Morawetz- za dekoracje i kostiumy spektaklu "Kordian" Juliusza Słowackiego w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu
Nagrody dla aktorów:
Jerzy "Dela (w wys. 2 tys. zł) - za rolę Samuela w spektaklu "Sędziowie" Krzysztof Globisz (w wys. 1,5 tys. zł) - za rolę Natana w spektaklu "Sędziowie" Piotr Różański (w wys. 1 tys. zł) - za rolę Leona w spektaklu "Kosmos"
Nagroda Prezydenta Miasta Opola (w wys. 1 tys. zł):
Zespół Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu oraz reżyser Krzysztof Galos
za spektakl "Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska"
Nagrody pozaregulaminowe
Nagroda Dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu: spektakl "Ferdydurke"
Nagroda Publiczności dla najlepszego aktora festiwalu:
Joanna Jędrejek - za osiem ról w "Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska"