Artykuły

W krainie bezsensu

Przez trzy dni ciechanowianie obejrzeli "Kurkę Wodną", jeden z najciekaw- szych a zarazem najtrudniejszych dramatów Witkacego, chociaż w mieście brakuje instytucjonalnego teatru. Czy dzięki funkcjonowaniu niezawodowego Teatru Exodus mamy szansę na powstanie profesjonalnej sali teatralnej?

Exodus powstał siedem lat temu i konsekwentnie raz do roku wystawia kolejny dramat Witkacego. To właśnie mierzenie się z jego twórczością jest swoistą misją zespołu. - Działamy trochę z przekory. Uderzamy głową w mur, który być może nigdy nie runie - mówi reżyser Katarzyna Dąbrowska. - Powołanie instytucjonalnego teatru to nie tylko kwestie finansowe i organizacyjne, ale też szersze rozbudzenie w mieszkańcach potrzeby uczestnictwa w tej właśnie formie kultury wysokiej. Mamy nadzieję, że to co robimy tworzy dobrą atmosferę w tym względzie - dodaje jedna z aktorek Anna Goszczyńska.

W trakcie premiery "Kurki Wodnej" wszystkie miejsca na widowni były zapełnione. Jak mówią członkowie zespołu dramat ten ma bardzo aktualne przesłanie dotyczące sensu ludzkiego życia. - Co jest to, do czego wszystko tak się spieszy? - mówi jeden z bohaterów. Na to pytanie widzowie muszą odpowiedzieć sobie jednak sami. Żywiołowa gra aktorów, stroboskopowe światła i głośna muzyka sprawiają, że ma się poczucie zagubienia. A zdaje się, że właśnie takie było zamierzenie zespołu. Wywołać u widza odczucie, że wszystko co dzieje się na scenie jest złudzeniem. By z każdą kolejną chwilą pogrążyć go w świat, w którym na pozór nic nie ma sensu. Po czasie przychodzi jednak refleksja, że ktoś tym wszystkim kieruje i z sadystycznym upodobaniem wprowadza u samotnej jednostki poczucie bezsensu... Wychodząc z przedstawienia dało się słyszeć głosy zachwytu, ale i zawodu, że na kolejną premierę przyjdzie czekać aż rok.

Zespół włożył w przygotowanie "Kurki Wodnej" wiele wysiłku. Ciężar sztuki został rozłożony na wszystkich aktorów. - U Witkacego nie ma ról pierwszo- i drugoplanowych. Wszystkie są tak samo ważne. Jeżeli nawet ktoś gra tytułową rolę nie znaczy to, że jest ważniejszy, czy lepszy. Bo w ostateczności to cały zespół pracuje na jakość przedstawienia. To tak jak z puzzlami, każdy kawałek jest potrzebny. Gdy jednego zabraknie, obraz stanie się niepełny - wyjaśnia K. Dąbrowska.

Warto podkreślić, że Exodus (chcąc, nie chcąc) godnie kontynuuje teatralne tradycje miasta. W latach powojennych funkcjonował w Ciechanowie amatorski zespół aktorski, którego gra cieszyła się takim powodzeniem, że jedną sztukę wystawiano nawet po trzydzieści razy, mając na sali komplet widzów.

Paradoksalnie, jedyne w historii miasta konkretne plany budowy teatru stworzyli hitlerowscy okupanci. Czy Ciechanów ma dziś szansę na powstanie profesjonalnego teatru? Stanisław Kęsik, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki a zarazem miejski radny widzi takie możliwości. - Teatr to dwie kwestie: budynek i aktorzy. Aktualnie przygotowujemy się do remontu głównej sali Centrum, która będzie pełnić funkcje kinowe, widowiskowe i koncertowe. Dysponujemy jednak działką, gdzie można dobudować mniejszą salę kinowo-teatralną. Swoistym kadrowym przyczynkiem teatru może być zespół aktorski Exodusa - mówi dyrektor S. Kęsik. Nasz rozmówca dodaje, że nie jest sztuką wyjazd do Warszawy, czy Płocka i zachwycanie się grą zawodowych aktorów, ale tworzenie i promowanie ciekawych inicjatyw na miejscu.

Czy ciechanowianie będą mieli własną scenę, na której częściej niż raz do roku pojawia się aktorzy? W dużej mierze zależy to od tego, czy głos w tej sprawie będzie na tyle silny, by przekonać do pomysłu władze miasta i powiatu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji