Artykuły

Gorzka lekcja

"Via-gra" Freda Apke w reż. Tomasza Obary w Teatrze Kamienica w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.

Chwile prawdy mogą stanowić kurację wstrząsową, ale też oczyszczającą.

Niemal każdy związek w mniejszym lub większym stopniu doświadcza zwątpienia. Okazuje się, że niewiele o sobie wiemy. Żyjemy wprawdzie obok siebie, ale zdarza się, że te najistotniejsze problemy skrywamy głęboko. Dlaczego? Lękamy się słabości? A może zatopieni w rutynie życia nie mamy czasu na analizę? Oto bohaterowie sztuki Freda Apke "Via-Gra": mąż, zapracowany businessmen, przekonany, że cały swój czas poświęca rodzinie, bo przecież dla zapewnienia jej bytu pracuje tak ciężko; znudzona, złośliwa żona czuje się zaniedbywana i marzy jej się jakiś gorący romans. Czy rzeczywiście tylko się marzy? Na scenie rozhi-steryzowana Justyna Sieńczyłło jako żona, Przemysław Bluszcz, próbujący odzyskać jej uczucia, a w finale ten trzeci. Sąsiad, ale nie tylko. Wyidealizowany przyjaciel w relacji męża okazuje się kimś zupełnie innym, niż chciałaby go widzieć żona. W jakimś sensie jest to dla niej kara.

A Relacje międzyludzkie to temat banalny, ale - jak widać intrygujący.

Mimo lekkiej, komediowej formy ze sztuki wyłania się całkiem serio morał. Nie będę widzom zdradzać fabuły, mogę tylko wspomnieć, że autor nie akceptuje zdrady w związku, nawet jeśli nie wszystko układało się gładko. Może więc nie jest to zwykła komedia, a wręcz moralitet? Nasza sympatia jest po stronie męża, który po prostu kochał swoją żonę. A konkluzja? Czasem lepiej narazić się na cierpienie, niż próbować skleić coś, czego już spoić się nie da. Taką decyzję podejmuje mąż.

Gorzki to finał, ale jeśli nie chce się żyć w kłamstwie, może ostre cięcie jest niezbędne. Czy jednak to koniec ich historii? Może surowa lekcja, której zostanie poddana żona, nauczy ją doceniać coś, co stanowi wartość nadrzędną?

Tłumaczka sztuk autora, Marta Klubowicz, mogła skorzystać ze swoich praw i skrócić nieco tekst. Spektakl zyskałby na tempie. Zwłaszcza że sama jest też aktorką i wie, że dłużyzny nie służą ani aktorom, ani widzom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji