Artykuły

W premierach Teatru TV grają bohaterki ułożone, choć też z własnym zdaniem. W nowym sezonie "Belfra" Zofia Wichłacz, Michalina Łabacz i Eliza Rycembel wchodzą w mroczną konwencję. O trzech młodych aktorkach pisze Joalnta Gajda-Zadworna w Sieciach Prawdy.

Elizę Rycembel niedawno oglądaliśmy w scenicznym duecie z Arturem Żmijewskim. W sztuce "Lekcja polskiego" w reżyserii Mariusza Malca grała uczennicę zafascynowaną swoim nauczycielem, Tadeuszem Kościuszką.

Michalina Łabacz znalazła się w obsadzie telewizyjnej premiery tego tygodnia. W "Spiskowcach", spektaklu czerpiącym z powieści "W oczach Zachodu" Josepha Conrada, a wyreżyserowanym przez Jana Englerta, gra u boku m.in. Mateusza Rusina, Józefa Pawłowskiego i Agaty Kuleszy. Z kolei Zofię Wichłacz możemy jeszcze oglądać w kinowej "Zgodzie" Macieja Sobieszczańskiego, gdzie partnerowała m.in. Jakubowi Gierszałowi.

KRWAWE MALINY

Trzy obiecujące młode aktorki spotkały się w drugim sezonie "Belfra" - serialu Canal+, który rozbił bank nagród, wcześniej zagarniając rekordową publiczność. Teraz to na Michalinie, Elizie i Zofii, czyli serialowych Magdzie, Luizie i Karolinie, została oparta promocja nowej odsłony. Od pierwszych zdjęć po premierowe otwarcie z 22 października.

Ich wystylizowane wizerunki podkręcały ciekawość widzów. Ich postaci, rysowane enigmatycznie - by zbyt wiele z fabuły nie zdradzić - nawiązujące do mrocznej literackiej klasyki i zarazem lektury, czyli "Balladyny" Słowackiego, tworzyły klimat kolejnej wielowątkowej opowieści. Ostrej i szokującej, także pełnej napięć i, jak można oczekiwać, zwodniczych tropów.

SIŁA DZIEWCZYN

Po "Wojennych dziewczynach" i "Dziewczynach ze Lwowa" tak skutecznie wygrywających siłę i urok bohaterek oraz talent grających je aktorek nie dziwi promowanie męskiego z tytułu serialu właśnie kobiecymi postaciami. Zwłaszcza że na planie udało się zebrać aktorki, które mimo młodego wieku mają już na koncie imponujące osiągnięcia.

Michalina Łabacz, wciąż studentka (Akademii Teatralnej w Warszawie), pierwszy raz stanęła przed kamerą na planie "Wołynia" Wojciecha Smarzowskiego. Ekranowa Zosia przyniosła jej podczas ubiegłorocznego festiwalu w Gdyni nagrodę za debiut. Aktorka była też nominowana do Polskiej Nagrody Filmowej Orły 2017. W tym roku dołączyła do zespołu Teatru Narodowego. "Spiskowcy" to zaś jej debiut na telewizyjnej scenie. Od roli podobnie mocnej zaczynała karierę Zofia Wichłacz. Trzy lata temu na festiwalu filmowym w Gdyni debiutancka postać "Biedronki" z "Miasta 44" Jana Komasy doprowadziła ją do nagrody za główną rolę kobiecą. Otrzymała też Orła 2015 za pierwszy aktorski plan i została uznana za Odkrycie Roku. Od tamtego czasu zagrała w "Powidokach" Andrzeja Wajdy, "Amoku" Kasi Adamik, "Pokocie" Agnieszki Holland oraz wspomnianej "Zgodzie". Na tegorocznym festiwalu w Berlinie otrzymała nagrodę Shooting Star dla najbardziej obiecującej młodej aktorki.

NIEWINNE I MROCZNE

Dramatycznych wojennych doświadczeń na aktorskim starcie nie doświadczyła Eliza Rycembel, choć i ona -jako zakonnica z "Niewinnych" - spotkała się z filmowymi okrucieństwami wojny. Jej debiut bliższy był jednak tematowi, a po części klimatowi "Belfra". Licealistka, w którą wcieliła się w "Obietnicy" Anny Kazejak, wymuszała od zakochanego chłopaka spełnienie tytułowego zobowiązania, co niosło z sobą poruszające konsekwencje. W szkole rozgrywała się także akcja "Carte Blanche" z Andrzejem Chyrą w głównej roli.

Aktorsko-musicalowe talenty (trenowane od dzieciństwa m.in. podczas występów w Teatrze Roma) mogła pokazać w muzycznym filmie "#WszystkoGra" Agnieszki Glińskiej. Jej debiut został nagrodzony w 2014 r. na festiwalu filmów dla dzieci i młodzieży w Wiedniu. Rok temu uhonorowano ją Talentem Trójki za "dojrzałość i prawdę w kreacjach aktorskich; sprawdzanie się w wymagających rolach; wyrazistą i ciekawą osobowość ekranową, za to wreszcie, że jest aktorskim odkryciem ostatnich lat". Teraz tę paletę rozbudowała o sceniczny dwugłos z Tadeuszem Kościuszką i - razem z koleżankami z planu - o mroczną konwencję "Belfra". I