Gorzko, gorzko
"Bomba" w reż. Macieja Kowalewskiego w M25 w Warszawie. Pisze Małgorzata Bogucka w Ozonie.
Znany z "Obywatela M." czy "Miss HIV" Maciej Kowalewski uczynił tematem swojej nowej sztuki lęki, kompleksy i nadzieje małomiasteczkowej społeczności dotkniętej bezrobociem. Nie on pierwszy pokazuje prawdę o tzw. polactwie, ale robi to z dużą domieszką humoru. Ascetyczna scenografia i 22-osobowa obsada aktorska powodują, że zaciera się granica między rzeczywistością przedstawianą a pozateatralną. Wydźwięk spektaklu jest ponadczasowy. Polaków od setek lat gnębią te same widma przeszłości, dziś jednak w letarg wprowadza nie chochola muzyka, lecz marihuana. Reżyser udowadnia, że teatr sięgający po tematy społeczne, obnażający narodowe przywary (dla jednych - niestety, dla innych - na szczęście) najlepsze czasy ma jeszcze przed sobą. Za "Bombę" serialowemu lokatorowi Frankowi Stachyrze należą się brawa. Tym razem niepodstawiane.