W londyńskich pubach o prawie autorskim
- Zobaczyłem sztukę Nicka Deara po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych, gdzie odniosła duży sukces. Od razu pomyślałem, że chciałbym ją wystawić w waszym kraju - powiedział Philip Boehm, reżyser "Sztuki sukcesu", najnowszej premiery Teatru Dramatycznego.
- Głównym tematem tego utworu jest różnie pojmowana rola artysty w społeczeństwie - zdradza reżyser. Rzecz-dzieje się w osiemnastowiecznej Anglii. Scenerią są londyńskie puby. Śmiałość obyczajowa, walka polityczna i kłopoty twórców tej miary co William Hogarth i Henry Fielding splatają się ze sobą, tworząc barwne tło historii wprowadzania w Anglii prawa autorskiego. Dear przebywając współcześnie w Londynie, wyobrażał sobie jak Hogarth zareagowałby na następujące wówczas zmiany.
- Henry Fielding, poeta i dramaturg, był zaprzyjaźniony z głównym bohaterem. Cztery sceny, w których rozmawiają ze sobą, szkicują obraz ich związku przechodzącego od przyjaźni do braku zrozumienia i rozejścia się dróg tych artystów - mówi Wojciech Wysocki - Fielding). - Hogart w zamian za prawo autorskie stał się nadwornym malarzem. Fielding pozostał wiecznym rewolucjonistą. Dyskusje o sztuce, wygłaszane ze sceny, poruszają zagadnienia dzisiaj bardzo aktualne. Czy powielone arcydzieło jest nadal arcydziełem? Jakie konsekwencje niesie za sobą prawo autorskie?
-Dzięki wprowadzeniu postaci morderczyni,którą kreuję, widz może zaobserwować jak artyści manipulują ludźmi. Zobaczyć relacje między zwykłym człowiekiem i człowiekiem sztuki - stwierdziła Jadwiga Jankowska-Cieślak.
W spektaklu zobaczymy także Leona Charewicza (w roli Hogartha), Aleksandrę Konieczną, Mirosławę Krajewską, Danutę Stenkę, Ewę Telegę, Sławomira Orzechowskiego, Sławomira Grzymkowskiego i Sebastiana Konrada.
Scenografię i kostiumy zaprojektowali studenci Wimbledon School of Art. Premiera dzisiaj w Teatrze Dramatycznym.