Artykuły

40 lat Teatru Powszechnego w Radomiu. "Marzyć, znaczy tworzyć"

W ten weekend rozpoczął się w radomskim Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego nowy, wyjątkowy sezon artystyczny. Z okazji jubileuszu wiele nowości i wielka premiera na niespotykaną dotąd skalę "Człowieka z La Manchy". O tej i innych spektaklach, jakie zobaczymy w tym sezonie, a także planach rozmawiamy z dyrektorem teatru Zbigniewem Rybką.

Amanda Grzmiel: Będzie to wyjątkowy sezon. Jak teatr będzie świętował swoje 40. urodziny?

Zbigniew Rybka: Głównym wydarzeniem będzie premiera "Człowieka z La Manchy". Duże, barwne widowisko z muzyką na żywo. Na scenie wystąpi cały zespół i sporo gości, do spektaklu szyjemy około 300 kostiumów. Już sam ten fakt mówi co nieco, jak sądzę, o skali przedsięwzięcia. Myślę, że to będzie jedna z największych, a być może nawet największa produkcja, jaką do tej pory zrealizowaliśmy w naszym teatrze. Oczywiście trudno po latach porównać stopień trudności przygotowania poszczególnych premier, jednak nawet biorąc pod uwagę takie superprodukcje sprzed lat jak "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" czy "Fame", tym razem poprzeczka ustawiona została naprawdę wysoko. Również dlatego, że wraz ze zmieniającymi się możliwościami zdecydowanie wzrosły oczekiwania naszych widzów. Mam jednak nadzieję, że oglądając "Człowieka z La Manchy" w reżyserii wybitnego fachowca, jakim jest Waldemar Zawodziński, widownia będzie miała satysfakcję.

Czemu wybór padł na "Człowieka z La Manchy"?

- Wydaje mi się, że niecodzienna okoliczność, jaką jest 40-lecie teatru, zasługuje na coś ekstra. Oczywiście patrząc na to z zewnątrz, 40 lat to w życiu teatru stosunkowo niedługi okres, jednak u nas w ciągu tych minionych czterech dekad zdarzyło się bardzo wiele naprawdę fantastycznych rzeczy. Mamy z czego się cieszyć i mamy z czego być dumni. Przecież to właśnie tutaj na początku lat 90. XX w. raczkował polski teatr musicalowy. Tutaj powstał jedyny jak dotąd w Polsce międzynarodowy festiwal teatralny, który promuje polską literaturę i kulturę teatralną na świecie. Oczywiście nasz festiwal mógłby mieć większy zasięg, większe znaczenie, ale właściwie od pierwszej edycji jesteśmy dość mocno limitowani w tej kwestii względami finansowymi. Nie zmienia to jednak faktu, że nie gdzie indziej, tylko właśnie w Radomiu, 25 lat temu ów cud, zwany Festiwalem Gombrowiczowskim, się zdarzył i trwa nadal. Jest to okoliczność, która bardzo nas wyróżnia spośród innych polskich scen. U nas także kilkanaście lat temu ówczesny dyrektor Adam Sroka mocno wprowadził na scenę najnowszą polską dramaturgię. Dopiero potem pojawiły się w innych miastach festiwale poświęcone współczesnej dramaturgii, czytania performatywne, konkursy na dramat. Radom miał w tym ruchu swój poważny udział. Wydaje się więc, że choć 40 lat w życiu instytucji to nie jest dużo, jubileusz powinien być znaczący, bo odbywa się w miejscu absolutnie twórczym i niezwykłym.

O czym opowiada spektakl?

- "Człowiek z La Manchy" to spektakl muzyczny zainspirowany powieścią Miguela Cervantesa o losach błędnego rycerza Don Kichota, który wyrusza w świat niesiony chęcią pomocy innym i bronienia słabszych. Poprzez historię Don Kichota chcemy opowiadać o rzeczach głęboko ludzkich i w gruncie rzeczy bardzo poważnych - o tym, że każdy z nas ma prawo do wolności, jaką potęgę ma wyobraźnia, jak ważna jest wiara w ideały i jak nasze szczytne intencje zderzają się z brutalną rzeczywistością. Jubileuszowi nieprzypadkowo nadaliśmy motto "Marzyć, znaczy tworzyć". Hasło to nawiązuje z jednej strony do historii, bo jest to cytat z jednej z archiwalnych wypowiedzi na temat naszego teatru, z drugiej zaś - trafnie oddaje to, co sami myślimy o sobie i jak kojarzy nam się postać Don Kichota.

Początek sezonu to nie tylko ta jedna wielka premiera, w listopadzie odbędzie się także prapremiera, którą pan reżyseruje na podstawie sztuki Floriana Zellera "Z drugiej strony". O czym będzie?

- To bardzo dziwny utwór, opowiadający pozornie dość banalną historię małżeńskiej pary, w życiu której rutyna bierze górę nad prawdziwym uczuciem, miłością. Czym to grozi? Łatwo przewidzieć - rzecz jasna katastrofą. Nie fabuła jest jednak w tej sztuce najbardziej intrygująca, ale jej forma. Kiedy zwykle przychodzimy do teatru, słyszymy dialogi aktorów. Tym razem słyszymy dialogi aktorów i ich myśli. Będzie ciekawie.

Czyli widzowie będą mogli czytać w myślach?

- Otóż to (śmiech ).

Kogo zobaczymy na scenie?

- Na małej scenie zobaczymy Izę Brejtkop, Olę Bogulewską, Jarka Rabendę i Marka Brauna. Świetny zespół aktorski, znakomity tekst Jest szansa, że być może na premierę przyjedzie do nas autor sztuki. Bardzo byśmy tego chcieli.

Co jeszcze nowego znajdzie się w repertuarze w tym sezonie artystycznym?

- Oprócz dwóch produkcji, o których była mowa, Marek Zakostelecky z Czech wyreżyseruje na scenie Fraszka spektakl dla dzieci. To będzie przedstawienie interaktywne, w którym dzieciaki będą mogły poznać różne typy lalek, osobiście wejść na scenę, dotknąć, a nawet animować lalki pod kierunkiem kolegów aktorów. Myślę, że dla naszych najmłodszych widzów będzie to świetna zabawa.

We wrześniu odbędzie się także pokaz przedstawienia "Tajemniczy Mr Love", egzamin jednej z naszych koleżanek, Karoliny Węgrzyńskiej. Mam nadzieję, że Karolina zda egzamin i dzięki temu spektaklowi otrzyma uprawnienia aktorskie. Przedstawienie zaprezentujemy na scenie Kotłownia dwukrotnie.

Czego możemy spodziewać się na zakończenie roku?

- Zobaczymy sztukę Francisa Vebera "Najdroższy". Ktoś, kto był w naszym teatrze na "Kolacji dla głupca", będzie wiedział, o czym mowa. To kolejne przygody życiowego nieudacznika, Francois Pignona. W drugiej części rozpoczynającego się właśnie sezonu na afiszu pojawią się ponadto: "Mistrz i Małgorzata", "Ania z Zielonego Wzgórza" i tekst, który chcemy adresować przede wszystkim do młodzieży - "Dzieci z Dworca Zoo". Nie zabraknie również akcentu współczesnego - planujemy polską prapremierę sztuki "Bea", mocnego psychologicznego dramatu z głębokim przesłaniem. Liczymy na to, że w nowym sezonie każdy znajdzie w naszym repertuarze coś dla siebie. W każdym razie zrobimy wszystko, by widzowie mieli gdzie bywać wieczorami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji