Artykuły

Wspomnienia przy herbacie

Ta książka, powstała w pierwszej kolejności z myślą o fankach serialu "M jak miłość", stała się w pewnym sensie produktem marketingowym. Z drugiej strony wpisuje się w trwającą wciąż modę na wydawanie wspomnień czy wspomnieniowych rozmów przez aktorów - Izabela Mikrut o książce "Nad rodzinnym albumem" w Teatrze dla Was.

Dzisiaj niemal każdy, kogo szeroka publiczność zna nie tylko z małego ekranu, proponuje odbiorcom zestaw prywatnych opowieści zahaczających o autobiografię, ale dużo bardziej powierzchownych, skrótowych i pozbawionych detali. I Teresa Lipowska również w ten sposób siebie przedstawia. "Nad rodzinnym albumem" to książka wyraźnie kierowana do czytelniczek, które cenią sobie pewną familiarność, ale i naiwność w opowieściach.

Jednym wabikiem staje się sama bohaterka tomu, Teresa Lipowska jako aktorka dziś powszechnie kojarzona z serialem. Drugim - autorka pytań, dawna scenarzystka serialu, która postać Barbary Mostowiak wykreowała, dając Lipowskiej ogromną popularność i przypominając o niej w momencie, gdy całkiem sporo aktorek żegna się z ciekawymi rolami. Ilona Łepkowska nie zachowuje się jak dziennikarka, za to wie, co chciałyby odbiorczynie od swojej aktorki usłyszeć. Sama też podkreśla ową familiarność, właściwie zamiast wywiadu prowadzi prywatną rozmowę, w którą często wplata również własne doświadczenia, chociaż aktorka takich tematów nie wywołuje. Łepkowska usiłuje podtrzymywać rozmowy fatycznymi wtrąceniami, chociaż dużo lepiej byłoby, gdyby pozwoliła aktorce mówić: sprawia tu wrażenie, jakby po prostu bała się zostawiania większych bloków tekstu, jakby dłuższe niż akapitowe refleksje miały odstraszyć czytelniczki. Do tego rozrzedza całość również zdjęciami, co ma uzasadnienie w tytule książki: raz po raz pojawiają się stare zdjęcia z rodzinnych albumów Teresy Lipowskiej, które powracają również w samych rozmowach. Są więc punktem odniesienia, a i sposobem na podkreślenie znaczenia bliskich. Na wielu zdjęciach zamiast bohaterki tomu widnieją członkowie jej rodziny, zawsze wyraźnie więcej jest tych, za którymi aktorka przepada. Z samego wyboru fotografii można się sporo dowiedzieć, ale za sprawą tekstu aktorka nie pozostawia wątpliwości, co do swoich intencji. Przez mnogość zdjęć książka zaczyna trochę przypominać publikacje Krystyny Sienkiewicz.

Ilona Łepkowska dzieli całość na rozmowy tematyczne. Osobną rozmowę przeznacza na dzieciństwo, osobną na miłość, osobną na role filmowe, teatralne, na kabaret i poezję. Przez takie decyzje część wątków będzie się powtarzać, niestety nie w pogłębiony sposób, a jako wciąż te same wzmianki. Łepkowska nie szuka faktów biograficznych, nie podrzuca aktorce "przełomowych" kwestii - woli skupić się na uczuciach. Sporo więc jest tu przemyśleń i wrażeń, sporo ulotności kosztem konkretów - to rzeczywiście publikacja przygotowana dla fanek wiadomego serialu, bo przy telewizyjnym filmie robi się najbardziej szczegółowo. Teresa Lipowska wpuszcza czytelniczki do swojej codzienności. Z niczym się tu nie rozprawia, prezentuje pogodę ducha i akceptację kolejnych niespodzianek od losu. O własnej karierze mówi nie za dużo, to bardziej zwierzenia przy herbacie - ten motyw Łepkowska wybiera na otwarcie kolejnych rozdziałów. "Nad rodzinnym albumem" to książka, która w żadnym wypadku nie zostanie uznana za przełomową czy ważną, ale grupie docelowej wyda się cennym spotkaniem z aktorką.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji