Artykuły

Niesłodkie życie

Nino Rota, nieżyjący od przeszło 20 lat włoski kompozytor, twórca muzyki do wszystkich prawie wielkich powojennych filmów włoskich (m.in. "Lampart" "Rocco i jego bracia" Viscontiego, "La strada" i "Amarcord" Felliniego) i nie tylko ("Ojciec chrzestny" Coppoli) oraz nie mniejszej chyba niż owe "ścieżki dźwiękowe" liczby utworów "samodzielnych" (opery, kantaty, symfonie, muzyka kościelna i kameralna) - u nas znany jest jedynie ze swej twórczości filmowej.

Próba jej "odłączenia" od obrazów może więc stanowić pewne ryzyko. Podjął je - z pozytywnym skutkiem (orkiestra przynajmniej się nie przemęcza) Krzesimir Dębski, jako jeden z realizatorów nowej pozycji baletowej w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Libretto i choreografię tej prapremiery stworzyła Zofia Rudnicka, a dekoracje i kostiumy (najmniej kontrowersyjna warstwa spektaklu) wymyśliła Izabela Chełkowska.

Temat nowego baletu nazwanego zapożyczonym tytułem "La dolce vita" miał być osnuty na kanwie biografii Federico Felliniego, którą wielki reżyser wplatał do swych filmów. Mogło się to stać samograjem, wszak twórczość Felliniego zawiera tyle magicznych, cudownie splecionych ze sobą zjawisk, tyle poetyckich obrazów... Okazało się to jednak złudzeniem - pokazanie na baletowej scenie bogactwa sztuki Felliniego stało się w tym przypadku pułapką, w której prapremierowe widowisko grzęzło coraz bardziej aż do rozwlekłego, pozbawionego tempa i nastroju końca. Zabrakło w nim nie tylko oryginalnego tańca, jakichś ciekawszych zadań dla dobrych przecież solistów, ale przede wszystkim koncepcji, idei scalenia fragmentów o charakterze rewiowym, cyrkowym czy pantomimicznym. Po prostu stracona, a może źle wybrana okazja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji