Wałbrzych-Kalisz. Próbują "Kokainę i sprawiedliwość dla wszystkich"
Trwają ostatnie próby do pierwszej w historii koprodukcji Teatru Szaniawskiego w Wałbrzychu z Teatrem Bogusławskiego w Kaliszu. Po miesiącu prób w Wałbrzychu, ekipa realizatorów wróciła do Kalisza. Premiera u Bogusławskiego 10 czerwca. U Szaniawskiego - 16 czerwca.
Spektakl: "Kokaina i sprawiedliwość dla wszystkich" reżyseruje Szymon Kaczmarek. Scenografię i kostiumy przygotowuje Kaja Migdałek. Autorem tekstu jest Żelisław Żelisławski. Spektakl powstaje z inspiracji m.in. książkami "Odurzeni. Historia narkotyków 1500-2000" Richarda Davenport-Hinesa, "Przemytnik doskonały.
Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie" Luca Rastello czy "Narkonomia" Toma Wainwrighta.
Dlaczego robimy spektakl o kokainie?
Ponieważ to temat, który niepokoi, daje do myślenia.
Lubimy dawać widzom do myślenia.
Chcemy Państwa czasem odrobinę zaniepokoić.
Bo pomyślmy - jeden zainwestowany w produkcję kokainy dolar przynosi 1000 dolarów zysku.
Handel tą substancją to wolny rynek w najczystszej postaci, pozbawiony regulacji, ograniczony wyłącznie finezją
i okrucieństwem pozostających na nim graczy.
Gdyby w jednej chwili usunąć z globalnej gospodarki wszystkie związane z narkobiznesem pieniądze, upadłyby całe kraje, zniknęłoby kilkanaście procent światowych zasobów gotówki.
Rodzi się zatem pytanie: jak to możliwe, że kokaina to tak opłacalny produkt?
Jest to możliwe, bo rolnik w Kolumbii czy Chile pracuje za grosze. Albo za nic. Beneficjentami złotego biznesu są przetwórcy, pośrednicy, kolejni pośrednicy, handlarze.
Zupełnie jak z kawą, bananami, ryżem i chińskimi zabawkami.
Jeśli na rynku znajduje się egzotyczny produkt z odległego kraju i wcale nie kosztuje wiele, można podejrzewać, że gdzieś komuś nie zapłacono. Zakup czegokolwiek w przydomowym sklepiku - choć często sobie tego nie uświadamiamy - stawia nas za każdym razem przed doniosłym wyborem etycznym.
Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu i Teatr im. W. Bogusławskiego w Kaliszu chcą dać do myślenia.