Artykuły

Zima pod stołem

Chciałem po prostu napisać baj­kę o emigracji, która zazwyczaj jest przedstawiana jako trage­dia i piekło. Nie przeczę, że tak bywa, ale dlaczego nie pokazać jej inaczej? Bywa, że przyjeżdżamy do jakiegoś ob­cego kraju i nagle ze zdumieniem stwierdzamy, że wszystko nam w nim pasuje. Jest w tym coś z cudu, dlatego zachciało mi się bajki. Facet znikąd mieszka pod stołem, można by powie­dzieć jak pies, ale skoro pod jej stołem, to znaczy też, że u stóp ukochanej. W ten sposób autor sztuki, francuski gra­fik, malarz, pisarz i dramaturg Roland Topor tłumaczył genezę "Zimy pod stołem". Rzeczywiście jest w atmosfe­rze utworu bajkowa czarowność nastro­ju, pastelowość emocji, świadoma naiw­ność i sentymentalizm diametralnie od­mienne od groteskowego, zdominowa­nego przez "czarny humor" i maka­breskę obrazu twórczości, jaki przyjęto kojarzyć z Toporem. Surrealistyczna baśń opowiada o miło­ści emigranta ze wschodniej Europy i francuskiej tłumaczki. Dragomir mieszka pod stołem u Florence Michalon, która zapewnia mu lokum i chęt­nie korzysta z jego pomocy, gdy nat­knie się w swojej pracy na jakieś szcze­gólnie trudne słowo. Dragomir i jego kuzyn Grisza, utalen­towany skrzypek, który również przez pewien czas zamieszkuje pod stołem Florence, budzą w niej żywe uczucia i tęsknotę za czymś, co byłoby inne niż dotychczasowe wygodne, ale nieco monotonne życie.

Egzotyczni przybysze interesują również przyjaciółkę Florence, zamożną rozwód­kę, która podstępem uprowadza ich do swego domu. Na pociechę aranżuje Flo­rence małżeństwo z wpływowym wy­dawcą, który mógłby jej pomóc w ka­rierze. Małżeństwo trwa jednak krótko. Dziewczyna zostaje sama, ale "Zima pod stołem" jest baśnią i jak każda baśń za­kończy się szczęśliwie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji