Artykuły

Ile poziomów ironii mają "Szelmostwa Skapena"?

"Szelmostwa Skapena" Moliera w reż. Pawła Aignera w Opolskim Teatrze Lalki i Adktora. Pisze Martyna Friedla w Gazecie Wyborczej - Opole.

Najnowsza premiera OTLiA w reżyserii Pawła Aignera to brawurowa realizacja, w której widz z zapartym tchem obserwuje sceniczne popisy, podstawy akrobatyki i elementy walki, jednocześnie śledząc z uwagą rozwój akcji, napędzanej zmyślnymi intrygami tytułowego bohatera (w rewelacyjnej roli Skapena Łukasz Bugowski).

W krzywym zwierciadle

Dominującym elementem scenografii według projektu Pavla Hubicki jest olbrzymie lustro, złożone z czterech elementów, obudowane masywną, jakby miedzianą ramą. Odchylone jest w dolnej części w głąb sceny - tak, by odbijały się w nim tylko pierwsze rzędy siedzeń, tworząc zniekształcony, wykrzywiony obraz widowni jako części scenicznej rzeczywistości.

Pod sufitem podwieszono na sznurkach kilkadziesiąt płóciennych worków z miękkim wypełnieniem. Drewniana posadzka, jak się później okaże, wzmacniać będzie bogatą sferę akustyczną spektaklu. Każda rozegrana w szaleńczym tempie scena, zachowywać będzie zarówno atrakcyjną wizualnie kompozycję (której istotnymi elementami są piękne kostiumy), jak i warstwę rytmiczną.

Molierowskie poczucie humoru

Od pierwszej sceny widoczna staje się konwencja teatru w teatrze, na której oparta jest realizacja. Rozpoczynająca akcję rozmowa Oktawa (Michał Szostak) ze służącym Sylwestrem (Zygmunt Babiak) wprowadza w konsekwentnie wykorzystywaną później technikę aktorską. Rozpacz bohatera związana z przyjazdem ojca i widmem odkrycia synowskich sekretów, ukazana jest nie tyle przez teatralizację gestu, ile wykonanie przerysowanych ruchów, będących "obok" dosłownego znaczenia wypowiadanych słów.

Podbijany jest w ten sposób charakter przeżywanych uczuć, a może raczej podkreśla się miejsce, w którym mogłyby się pojawić. Molier bardzo krytycznie zarysowuje charaktery własnych postaci, a Paweł Aigner znajduje dla nich sceniczną formę. Cierpieniu młodego mężczyzny wobec tego, wyrażonemu w głosie poprzez przesadnie wysokie tony, towarzyszy przejście w poprzek sceny na rękach, wbieganie na ścianę i upadki z omdlenia.

Aktorzy opolskiego teatru wykazali się niezwykłą precyzją ruchów, dyscypliną i skupieniem, przy jednoczesnej subtelności pracy głosem. Każda z postaci ma do dyspozycji przede wszystkim ciało aktora, nie lalkę. A jednak błyskotliwie poprowadzona gra nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z teatrem formy. Dlatego też w spektaklu nie brakuje tematycznych żartów, jak chociażby scena, w której Tomasz Szczygielski gra skrzypiące w zawiasach drzwi.

Rekwizytów jest niewiele, ale są wielofunkcyjne. Oprócz wspomnianych wiszących worków (które jak strzelba Czechowa czekają na swoją scenę), to również drewniane lub bambusowe pałki. Raz przypominają mary, to znowu służą walce na miecze (kłótnie w spektaklu Aignera mają charakter bijatyk), innym znów razem stają się linami bokserskiego ringu.

Spiętrzenie

Każda sytuacja, o której opowiadają sobie wzajemnie molierowskie postaci - znajduje odzwierciedlenie w żartobliwie odegranej przez pozostałe osoby scence w tle. Oprócz postaci pierwszoplanowych pojawia się również (odgrywana na zmianę przez tych samych aktorów) "publiczność", wyróżniająca się brakiem masek. Grupa ta kibicuje bohaterom scenek, zagrzewa do walki, buntuje itp. W związku z tym właśnie typem inscenizacji w inscenizacji, spektakl zachowuje niesłabnące tempo, które aktorzy utrzymują niczym maratończycy. Nie brakuje sytuacji, w których postacie "wchodzą" w inscenizowane światy, jakby je przeżywali w danym momencie, czemu również nie brakuje dużej dozy humoru.

Jest jeszcze trzeci poziom, świat Skapena, który manewruje bohaterami jak marionetkami. Pod urokiem współczesnego kibola kryje się błyskotliwy intrygant. Fakt, że jest to ktoś z innego porządku niż reszta postaci, podkreślają jego sportowe buty.

Zawsze chodzi o coś więcej

Barwny tekst z XVII wieku wzbogacono o drobne żartobliwe nawiązania do obecnej sytuacji politycznej w Polsce. A obecny na scenie zespół aktorski - Andrzej Mikosza (Argant), Tomasz Szczygielski (Geront), Michał Szostak (Oktaw), Jakub Kowalczyk (Leander), Agnieszka Zyskowska-Biskup (Zerbineta), Karolina Gorzkowska (Hiacynta), Łukasz Bugowski (Skapen), Zygmunt Babiak (Sylwester), Elżbieta Żłobicka (Neryna), Andrzej Szymański (Karlo) - wykonuje w spektaklu fenomenalną pracę, której znaczenie, oprócz przypomnienia trzyaktowej sztuki i niewątpliwej rozrywki, zawiera się w refleksji nad niepoprawną ludzką naturą, w której szczególnie piętnuje się egoizm. Ostatnia scena ma w tej kwestii kluczowe znaczenie.

Spektakl szczególnie wart polecenia fanom "Trzech Muszkieterów". Na deser twórcy najnowszej premiery ponownie przygotowali dla widzów teledysk. Tym razem to ballada gastronomiczna a la Italiano.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji